Inwestycje alternatywne – jak tłumaczy Piotr Nowak z firmy doradczej Expander - opierają się na fizycznym nabywaniu towarów. – Później sprzedajemy je przez różnego rodzaju aukcję albo na giełdach – mówi ekspert.
Co może być inwestycją alternatywną? – Na przykład dzieła sztuki, alkohole, monety, znaczki, autografy, cygara, czy stare samochody – wylicza prezes firmy Wealth Solutions Maciej Kossowski.
Eksperci podkreślają jednak, że inwestycje alternatywne nie są dla każdego i należy traktować je raczej jako uzupełnienie portfela inwestycyjnego. - Wcześniej trzeba dowiedzieć się, jak funkcjonuje dany rynek. Bo ważne jest, że tymi aktywami trudno jest spekulować i nie sprzedaje się ich bardzo szybko - dodaje Maciej Kossowski.
Przy inwestycjach w wino minimalna kwota wejścia na rynek to około 20 tys. zł. Przy złocie podobnie, chociaż niektóre mennice oferują sztabki już po kilkaset złotych. Na rynku sztuki można zaczynać z kilkoma tysiącami złotych.
Rynek wina – zdaniem ekspertów – jest racjonalną inwestycją, bo dość stabilnie przynosi zyski. Mechanizm jest prosty: butelka dobrego wina z każdym rokiem jest lepsza, a z drugiej strony tego wina jest coraz mniej, bo jest ono po prostu wypijane.
Jak inwestuje się w wino? Czy warto inwestować w nieruchomości i ile lat trzeba tu czekać na zarobek? Zapraszamy do wysłuchania dźwięku.
Inwestycje alternatywne badał Marcin Pośpiech.
ei