Książka "Tajne państwo" opublikowana w 1944 roku jest fabularyzowanym pamiętnikiem Jana Karskiego z czasów okupacji. Jej wznowione wydanie właśnie ukazało się po polsku. Pomimo iż publikacja okazała się bestsellerem w Stanach Zjednoczonych, nie zmieniła losów Polski.
Doktor Szymon Niedziela z Muzeum Powstania Warszawskiego zwraca uwagę na bardzo trafnie dobrany tytuł. - Najczęściej w najnowszej historii Polski posługujemy się terminem "Polskie Państwo Podziemne", bardzo rzadko "tajne państwo", a właśnie to sformułowanie przypomina nam, od czego zaczęliśmy konspirację, dlaczego była ona tak szeroka i udana w czasie II wojny światowej. Nawiązywano bardzo wyraźnie do tradycji tajemnego państwa polskiego z okresu powstania styczniowego - wyjaśnia pracownik MPW.
Historia w portalu PolskieRadio.pl >>>
"Tajne państwo" Jana Karskiego powstało w dość osobliwych okolicznościach. - Trudno wskazać inną książkę, która miałaby podobną historię. Pierwotnie Karski miał misję, by zachęcić opinię publiczną w Stanach Zjednoczonych do nakręcenia filmu o tym, bo w latach 1943-1944 byliśmy w tragicznym położeniu geopolitycznym. Już po Teheranie i po Jałcie trzeba było obudzić świadomość Amerykanów, że w Europie Środkowo-Wschodniej dzieje się coś złego - mówi dr Szymon Niedziela. Ponieważ jego misja się nie udała, powstał pomysł, by wpłynąć na bieg wydarzeń za sprawą książki.
Książce od początku wróżono wielki sukces. Warunkiem jej wydania było usunięcie z publikacji wszystkich zdań, które mogłyby wpłynąć niekorzystnie na stosunki amerykańsko-radzieckie. Jan Karski został również poproszony przez wydawnictwo o rozszerzenie wątku żydowskiego i wprowadzenie wątku erotycznego, na co nie przystał.
Jan Karski w wyjątkowych nagraniach >>>
- Nie tylko Karskiego spotkała tak przykra historia przy współpracy z wydawnictwami amerykańskimi, bo również autorka pierwszego dziennika z getta warszawskiego - Mary Berg - która dotarła do Stanów Zjednoczonych w marcu 1944 roku, spotkała się z odmową w jednym z wydawnictw, które było zdania, że jej pamiętnik jest "fantazją i to, co zostało w nim opisane nie zdarzyło się naprawdę". Choć dziennik później został wydany, pierwsze reakcje brzmiały "to zbyt sensacyjne" i "nikt tego nie będzie czytał" - opowiada dr Agnieszka Haska z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Zdjęcie z Muzeum Historii Polski w Warszawie, dzięki uprzejmości Archiwum Instytutu Hoovera w Kalifornii. Sylwester, 1938 roku. Hoover Institution Archives | Register of the Jan Karski Papers
Ta książka robi wrażenie powieści sensacyjnej: są szpiedzy, tajne spotkania, pogonie i ucieczki, śmiertelne niebezpieczeństwo i niespodziewane ocalenie w ostatniej chwili. Pewnie dlatego w 1944 roku była bestsellerem w USA. Tyle, że nie jest to powieść, lecz rodzaj pamiętnika, a dzieje się w okupowanej Polsce i trzeba pamiętać, że jej autorem jest Jan Karski - zmarły w 2000 roku żołnierz konspiracji, emisariusz, świadek Szoah.
W stulecie jego urodzin obchodzimy Rok Jana Karskiego. Był on postacią niezwykłą. Został honorowym obywatelem Izraela, amerykańska edycja "Newsweeka" uznała go za jedną z najważniejszych osobowości XX wieku. Sprawny organizator i sumienny kurier, zetknął się z najważniejszymi postaciami okresu II wojny światowej. Pamięta mu się zaangażowanie w próbę zmobilizowania opinii publicznej przeciwko zorganizowanej przez Niemców zagładzie narodu żydowskiego; jednak jego misje dotyczyły początkowo także innych aspektów życia w okupowanym kraju.
Zobacz serwis specjalny II wojna światowa >>>
Jakie wydarzenia zostały opisane w książce Jana Karskiego? Jaka była jego pierwsza misja? Posłuchaj całej audycji, którą prowadził Jerzy Sosnowski.
Na "Klub Trójki" zapraszamy od poniedziałku do czwartku od godz. 21.05 do 22.00.
(sm/mk)