Jack Nicholson skończył niedawno 77 lat. Ten amerykański don juan, pionier i bohater rewolucji seksualnej lat 60. i 70., jest nie tylko utalentowanym aktorem, ale zdaniem wielu, także bardzo charyzmatycznym człowiekiem. W jego życiu, zarówno zawodowym, jak i prywatnym, pojawiały się podobno setki kobiet, a jego znakiem rozpoznawczym właściwie od początku aktorskiej kariery był szelmowski uśmiech, który dziś, jak przyznaje Marta Szeligowska, tłumaczka polskiego wydania biografii aktora, "wart jest o wiele więcej niż 100 tysięcy dolarów". - W momencie, kiedy on zaczyna się uśmiechać, właściwie nic innego na ekranie już się nie liczy - przyznaje Szeligowska w Czwórce.
Tymczasem właśnie ten uśmiech przez wiele lat był jednym z największych kompleksów aktora. Zwłaszcza, że początki kariery Nicholsona były trudne. - Przez wiele lat musiał on po prostu każdego dnia walczyć o byt - opowiada Szeligowska. - Dopiero, gdy już miał zrezygnować ze swojego wymarzonego zawodu i zająć się pisaniem scenariuszy, coś w jego karierze drgnęło.
Dziś Jack Nicholson ma na koncie kilkadziesiąt ról filmowych, a także prestiżowych nagród. Prywatnie jednak jego życie wcale nie było usłane różami. Zdaniem Sergiusza Pinkfarta to, jakim jest człowiekiem, z pewnością w dużej mierze ukształtowała trauma, którą przeżył w młodości. - Przez pierwsze 37 lat życia był pewien, że ma normalną stateczną rodzinę, aż nagle, po śledztwie jednego z dziennikarzy, okazało się, że jego siostra jest jego matką, a ojciec jest właściwie nieznany - opowiada Pinkfart. - W filmach Nicholsona widać, jak ta informacja na niego wpłynęła, jego pierwszą rolą była postać seryjnego mordercy.
Zobacz także: Na co warto pójść do kina? <<<
Mimo wyjątkowego uroku osobistego, Jack Nicholson przez całe życie zapamiętale bronił się przed małżeństwem. - Rzeczywiście, miał romanse nie tylko z aktorkami, ale jego najgłośniejszym związkiem był ten z Angeliką Huston, z którą przez wiele lat schodzili się i rozstawali - mówi Szeligowska.
Jack Nicholson w "Sklepiku z horrorami" (1960)/fot.wikimedia.commons/fot.Roger Corman
Jak opowiada krytyk filmowy Wiktor Piątkowski, Jack Nicholson jest aktorem na tyle charyzmatycznym, że wiele ról, które zagrał, pisanych było "pod niego". - Ten człowiek nie musi nawet grać, wystarczy, że jest sobą - przekonuje ekspert. - Wydaje mi się, że "moc przyciągania" po prostu w nim jest.
(kd/asz)