Jak podkreślił Krzysztof Renik specjalny wysłannik Polskiego Radia w Rydze, w audycji „Więcej świata” w radiowej Jedynce, władze łotewskie rzeczywiście obawiają się zwiększonej aktywności wojsk rosyjskich przy granicy z Łotwą, jednak jak dodał minister obrony Łotwy, Raimonds Vejonis, ryzyko otwartej agresji ze strony Rosji na Łotwę jest niewielkie.
KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>
Niepokoje o bezpieczeństwo na Łotwie są związane także z poważnym od lat problemem, jakim jest duża reprezentacja mniejszości rosyjskiej w krajach bałkańskich. - W skali kraju, Łotysze stanowią 62%, zaś Rosjanie 27%. Różnica jest jeszcze bardziej dostrzegalna w Rydze, gdzie Łotyszy i Rosjan jest już po 40%. Są zaś takie miasta jak Daugavpils, jedno z największych na Łotwie, położone na południowy wschód od stolicy, gdzie Rosjanie stanowią aż 52%, Łotysze zaś 18% - powiedział Krzysztof Renik. - Obecnie na Łotwie mieszka prawie 300 tys ludzi, którzy przyznają się do tradycji rosyjskojęzycznej i nieposiadających tamtejszego obywatelstwa. Nie mogą oni brać aktywnego udziału w wyborach i życiu państwa.
Łotwa liczy jednak na dyplomatyczne rozwiązania kryzysów. Także w sprawie Ukrainy, bo jak podkreślił Raimonds Vejonis nie ma wątpliwości, że rozwiązanie militarne doprowadzi do poważnych konsekwencji. Jeśli chodzi zaś o kwestię dostaw broni, to jak dodał Krzysztof Renik, Łotwa chce postępować tak jak postanowią kraje Unii Europejskiej i NATO. - To bardzo wyraźny znak, że Łotwa nie chce prowadzić odrębnej polityki, a ma nadzieje na ściślejszą współpracę z NATO - dodał dziennikarz.
***
Tytuł audycji: "Więcej świata"
Prowadził: Grzegorz Ślubowski
Autor: Krzysztof Renik (korespondent Polskiego Radia)
Data emisji: 09.02.2015r.
Godzina emisji: 18.15