Bywało, że w życiu dochodził do ściany, ale wtedy, nieoczekiwanie, pojawiał się ktoś, kto szybko stawiał go do pionu. Tak było z Janem Jakubem Kolskim. - Wydawało mi się, że straciłem miejsce na ziemi. Któregoś dnia słyszę: "Królik, królik! Szukam cię od paru dni. Chciałbym, abyś zagrał w reklamie!" - wspomina w Dwójce Paweł Królikowski. Traf chciał, że aktor miał wtedy sparaliżowany mięsień twarzy i od razu powiedział, że nic z tego. - Kolski nalegał: "Staniesz bokiem. O tak nakręcimy!". I nakręciliśmy - spuentował. Udział w projekcie dał mu zastrzyk gotówki i nową energię do działania.
Energię do działania, poza przyjaciółmi, daje mu też jego rodzina. Ale, jak przyznaje, swoim dzieciom stara się nie narzucać. - Trzeba po prostu być, pokazywać im świat, kupować książki, dawać dostęp do muzyki i filmów, ale dyskretnie - tłumaczył.
Równie ciepło wypowiadał się o swojej żonie, znanej aktorce Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej. Śmiał się, że choć tabloidy piszą o nich jako o przykładnej parze, to w rzeczywistości nie jest tak cukierkowo. - Znajomi mówią, że jesteśmy włoską rodziną. U nas jest temperatura, tętno - zaznaczył.
Paweł Królikowski w audycji mówił również o dalszym losie "Kusego", wspominał też czasy swojej pracy w "Truskawkowym studiu".
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadzenie: Jerzy Kisielewski
Goście: Paweł Królikowski (aktor)
Data emisji: 21.08.2015
Godzina emisji: 18.00
pk/jp