Gość Igi Niewiadomskiej był pytany o jego relacje z filmem i fotografią. - Do dziś mam rozdarte serce - mówił. - W dawnych czasach aparat był moim nieodłącznym rekwizytem. Teraz zapanowała cyfra, a ja jestem analogowcem - dodał.
Białystok Interphoto 2021. Połączenie fotografii Anny Ready z powieścią Sophie Gaudier-Brzeskiej
- Do dzisiaj myślę o fotografii, ponieważ fotografia i film to są naczynia połączone. I filmy, które nakręciłem, dużo zawdzięczają fotografii, ponieważ ona jest podstawą widzenia świata - ocenił Bogdan Dziworski. Dodał, że "umiejętność ustawienia kamery, znalezienia odpowiedniego kąta, wytworzenia odpowiedniego nastroju w świetle" są domenami fotografii. - Od tego się zaczyna - podkreślił.
22:31 PR24_mp3 2021_10_12-22-06-30.mp3 Bogdan Dziworski o fotografii ("Głębia ostrości"/Polskie Radio 24)
Gość audycji dodał też, że cały czas patrzy fotograficznie. - Wiadomo, że jak wchodzę na plan filmowy, to ogarniam plan wzrokiem i wybieram to właściwe miejsce, które jest jedyne i niepowtarzalne do ustawienia kamery - dodał.
Henri Cartier-Bresson jako autorytet
Fotograf mówił także o swojej inspiracji Henri Cartier-Bressonem, który był jednym z najwybitniejszych francuskich fotoreporterów XX wieku. - Będąc zafascynowany Bressonem, zacząłem kupować aparaty Leica. Płaciłem za nie wszystkie pieniądze, które zarabiałem - wspominał. - To była moja pasja - podkreślił.
Czytaj także:
Bogdan Dziworski ocenił, że to Henri Cartier-Bresson "wyznaczył mu drogę". Dodał też, że to od Francuza nauczył się, że najbardziej uczciwa fotografia to taka, w której jest się w trakcie jakiejś sytuacji i potrafi się ją dostrzec.
"Zawsze są góry i doły"
Gość audycji został zapytany o to, czy czuje, gdy zrobi dobre zdjęcie. - W fotografii nie ma reguł - mówił. - Czasami robię zdjęcie z boku, nie zaglądając w wizjer i zapominam o nim, a później okazuje się, że to jest "to". Dodał, że fotografia to "czysty przypadek". - Czasami coś czuję, ale nic z tego nie ma. To jest sprawa bardzo otwarta - tłumaczył.
Bogdan Dziworski nawiązał także do poczucia własnej wartości na swojej drodze artystycznej. - Zawsze są góry i doły. Czy chwyci się tę górę, to zależy od szczęścia, refleksu itd. - mówił. - To jest słodka tajemnica fotografii, że nie wiadomo, w jakim momencie coś zrobimy, nie wiadomo, czy to wyjdzie. Czasami jesteśmy załamani, a czasami w tym załamaniu powstają jakieś fantastyczne sprawy. Każdy fotografik kieruje się swoim sercem i wyczuciem i każdy może dojść do dużych osiągnięć w tej dziedzinie - podkreślił.
Spotkania z uznanymi twórcami
"Zmiennokształtne". Bogdańska: to projekt, który zaprasza w świat filmu, magii
Fotograf wspomniał także znane osoby z dziedziny filmu i fotografii, które stanęły na jego drodze. Mówił o swoich relacjach z nimi. - Poznałem wielu wybitnych reżyserów i fotografików. Prowadziłem z nimi rozmowy, pokazywaliśmy sobie zdjęcia, czasem się spieraliśmy. Sama sprawa, że byłem z nimi, to już było dla mnie coś niesamowitego. Dla każdego twórcy te spotkania są cenne - podkreślił.
Na pytanie, co w fotografii jest najważniejsze, Bogdan Dziworski odpowiedział, że "moment decydujący". - Było, minęło, koniec, kropka. Na tym się to wszystko opiera - dodał.
***
Bogdan Dziworski jest absolwentem Wydziału Operatorskiego PWSTiF z 1965 roku, wykładowcą i dziekanem Wydziału Radia i TV Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz Warszawskiej Szkoły Filmowej. Członkiem honorowym Związku Polskich Artystów Fotografików oraz ZAIKS-u. Autorem ponad 40 filmów krótkometrażowych, średniometrażowych i fabularnych oraz laureatem wielu międzynarodowych nagród.
Więcej w nagraniu.
***
Audycja: "Głębia ostrości"
Prowadziła: Iga Niewiadomska
Gość: Bogdan Dziworski
Data emisji: 12.10.2021
Godzina emisji: 22.06
ng