Ekspozycja zainaugurowała w maju działalność nowej galerii na Greenpoincie i przez wielu krytyków została uznana za jedno z najważniejszych wydarzeń artystycznych tygodnia, co jest nie lada osiągnięciem w mieście uznawanym za światową stolicę sztuki. Marek Bartelik opowiadał w Dwójce, że choć obrazy 95-letniego Stanisława Fijałkowskiego znajdują się w kolekcjach MOMA, TATE, czy Trietikowskiej Galerii, to nie funkcjonuje on w głównym nurcie polskich artystów eksportowych. - On istnieje gdzieś w bocznych korytarzach, co wynika pewnie z jego języka artystycznego, który jest subtelny, gdyż na jego pracach mówią kolory, formy i nastroje, a nie postaci.
Marek Bartelik zwrócił uwagę, że w malarstwie Fijałkowskiego obecna jest też pewna drapieżność, ale i poczucie humoru. - Świeżość jego twórczości wynika z tego, że on nie jest znudzony rzeczywistością ani sobą. Cały czas jest ciekawy świata, a przy tym nie próbuje nas pouczać.
W audycji wyjaśnialiśmy, co kryje się w często pojawiającym się u Fijałkowskiego motywie autostrady. Marek Bartelik tłumaczył także, jaki miał pomysł na tę wystawę.
***
Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki
Rozmawiała: Anna Lisiecka
Gość: Marek Bartelik (kurator, krytyk sztuki)
Data emisji: 7.08.2017
Godzina emisji: 15.00
bch/kul