Używane, lecz dobre. Moda na to, co z drugiej ręki

Ostatnia aktualizacja: 03.10.2019 17:03
- Początki obrotu dobrami używanymi sięgają XVI wieku, zaś w naszej nowożytnej historii najważniejszym momentem był początek lat 90. i transformacja ustrojowa. To kamień milowy rozwoju naszego rynku rzeczy z drugiej ręki. Wyprzedziliśmy nim współczesne trendy Zachodu – mówił w Dwójce Janusz Noniewicz z warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Audio
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com/seeshooteatrepeat

Oko klucz drzwi 1200.jpg
Intymność a bezwstyd. Prywatność na sprzedaż

W audycji "O wszystkim z kulturą" rozmawialiśmy o trendach odzieżowych, które potrafią cieszyć oczy, ale także wpływać na politykę czy angażować ogromne ilości pieniędzy. W miarę, jak rośnie dostępność nowych ubrań, rośnie też problem, co robić ze starymi.

- Moda na rzeczy używane może wynikać z nadprodukcji przemysłu odzieżowego i przesytu, jaki serwuje fast fashion. Nowa strategia jest wdrażana z uwagi na społeczną presję, by żyć bardziej etycznie, odpowiedzialnie, by liczyć się ze środowiskiem i jego ograniczonymi zasobami - przekonywała pisarka Olga Drenda.

Co się dzieje z używaną odzieżą? Gdzie się ona podziewa? Czy można ją przetworzyć, a jeśli tak, to jak? Jak to wpływa na rozwój społeczeństw i co mówi o ludziach? O tym w nagraniu audycji.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą 

Prowadził: Michał Szułdrzyński

Goście: Olga Drenda (pisarka, felietonistka, etnografka), Janusz Noniewicz (kierownik Katedry Mody Wydziału Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie)

Data emisji: 3.10.2019

Godzina emisji: 17.30

mko/pg

Czytaj także

Dokąd idą dzieła sztuki "po śmierci"?

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2016 09:00
Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Elka Krajewska, szefowa nowojorskiego Salvage Art Institute, czyli Instytutu Sztuki Ocalonej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Moda. Kres dyktatu supermodelek

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2018 10:20
- Prze ostatnie dwadzieścia lat pojęcie piękna i młodości w modzie bardzo się zdegenerowało. Mieliśmy w reklamie i na pokazach defilady szkieletów. To się nareszcie wszystkim znudziło - mówiła w Dwójce Joanna Bojańczyk, dziennikarka i publicystka modowa.
rozwiń zwiń