Janusz Nasfeter był polskim reżyserem, scenarzystą filmowym i pisarzem. W jego obrazach występowali m.in.: Zbigniew Cybulski, Daniel Olbrychski czy Elżbieta Czyżewska. Film "Janusz Nasfeter - piękny, okrutny świat…" został wyprodukowany przez Bibliotekę Powiatową im. Heleny i Stefana Nasfeterów w Wołominie, gdzie niegdyś mieściło się kino prowadzone przez wuja przyszłego reżysera. Wyświetlane w nim filmy miały ogromny wpływ na wybór drogi zawodowej Janusza Nasfetera.
Reżyser, który pochylał się nad człowiekiem
Dokument Aurelii Sobczak przedstawia związki rodziny Nasfeterów z Wołominem, ale przede wszystkim przywraca pamięć o twórczości filmowej i literackiej wybitnego twórcy. Artystka przekonuje, że nie spodziewała się takiego sukcesu. - W życiu najpiękniejsze jest to, co nas spotyka w trakcie drogi. Spotkanie z Januszem Nasfeterem właśnie było taką drogą. W założeniu to miał być krótki film - słyszymy.
Zdaniem gościa tym, którzy zaangażowali się w stworzenie filmu, przyświecał cel nadrzędny: przywrócić ogólnej świadomości Janusza Nasfetera, jako artystę i człowieka. - Jego filmy są rzadko pokazywane, a są bardzo wartościowe. Wydaje mi się, że trudno znaleźć teraz reżysera, który tak pięknie pochyla się nad człowiekiem (...), który tak pięknie potrafi obserwować świat dziecka - wyjaśnia Sobczak.
Bogata filmografia
W filmografii reżysera znajdziemy takie tytuły jak "Ranny w lesie", "Zbrodniarz i panna", "Motyle" czy "Królowa pszczół". I choć według wielu Janusz Nasfeter robił filmy dla dzieci, to zdaniem gościa Jakuba Kukli były to obrazy "przede wszystkim dla dorosłych, o dzieciach". Na Aurelii Sobczak, szczególne wrażenie zrobił film "Abel, twój brat".
W tym dramacie psychologiczno-obyczajowym z roku 1970 wystąpili m.in. Filip Łobodziński i Henryk Gołębiewski. - Janusz Nasfeter to jest pierwszy reżyser, który znalazł tych chłopaków, połączył ich. Oni zadebiutowali w jego filmie - podkreśla reżyserka i scenarzystka. Dodaje jednocześnie, że film ten jest dosyć trudny i mocno działa zarówno na wyobraźnię, jak i na emocje.
16:04 Dwojka 2022_11_22-16-32-35.mp3 "Janusz Nasfeter - piękny, okrutny świat…" - dokument przywracający pamięć (Wybieram Dwójkę/Dwójka)
Strata dla kina polskiego
Pomysł, by w krótkiej formie przypomnieć sylwetkę reżysera, szybko zaczął ewoluować. Dołączyła Beata Żurawska, dzięki której udało się pozyskać do współpracy Wytwórnię Filmów Fabularnych oraz Filmotekę Narodową - Instytut Audiowizualny. Obie instytucje udostępniły bogaty materiał: fragmenty filmów oraz archiwalne zdjęcia z planu filmowego. - [Beata - red.] znalazła też ówczesnych małych bohaterów: Henryka Gołębiewskiego czy śp. Tadzia Wiśniewskiego, który zagrał we wszystkich filmach Nasfetera - zaznacza.
Sobczak nie ma wątpliwości, że reżyser wyprzedzał swoje czasy, a dziś zostałby okrzyknięty mistrzem kina społecznego i psychologicznego. - Pokazywał rzeczywistość taką, jaka jest, a nie rzeczywistość, jaką niektórzy chcieliby widzieć. Na tamte czasy był reżyserem bardzo niewygodnym - wyjaśnia w rozmowie z Jakubem Kuklą. Późniejsze problemy z cenzurą sprawiły, że utracił siłę i potencjał reżyserski. - Myślę sobie, że to jest ogromna strata dla kina polskiego - wskazuje.
Czytaj też:
Zwiastun filmu
[YT: WWL24 Wiadomości Powiatu Wołomińskiego/Premiera filmu "Janusz Nasfeter - Piękny okrutny świat" na festiwalu filmu polskiego w Chicago]
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Rozmawiał: Jakub Kukla
Goście: Aurelia Sobczak (reżyserka, autorka scenariusza)
Data emisji: 22.11.2022
Godzina emisji: 16.32
mg/kor