Książka, uhonorowana w tym roku Nagrodą im. Ryszarda Kapuścińskiego, poświęcona została losom grupy żydowskich dzieci, które tuż przed II wojną światową zostały odesłane przez swoich rodziców do Szwecji. Elisabeth Åsbrink, ku zaskoczeniu wielu współczesnych Szwedów, odkrywa, że w tym słynącym z tolerancji kraju panowały silne nastroje antysemickie.
- Kiedy przejrzałam pocztę Urzędu Spraw Społecznych z tego okresu, byłam zszokowana ilością listów nawołujących do zaprzestania importu Żydów. Taka jest też reakcja moich czytelników, którzy mówią mi, że nie poznają kraju, który opisuję. W jakimś sensie ta książka stała się kluczem do szwedzkiej samoświadomości - opowiadała pisarka w rozmowie z Katarzyną Nowak.
Sentyment wielu Szwedów do Adolfa Hitlera w czasie II wojny światowej Åsbrink tłumaczy tradycyjnymi kulturowymi związkami z Niemcami, ale też powszechnym przekonaniem, że tylko naziści będą w stanie powstrzymać Związek Radziecki. Czarowi hitlerowskiej propagandy uległ też Ingvar Kamprad, późniejszy twórca IKEI. Jego antysemityzm nie przeszkodził mu zaprzyjaźnić się z Ottonem, żydowskim chłopcem, który trafił do Szwecji w 1938 roku.
- Połączyła ich inteligencja, samotność i gwałtowne zainteresowanie dziewczynami. Poza tym myślę, że wszystkie rasistowskie ideologie, żeby istnieć, muszą sobie pozwalać na czynienie wyjątków. Mówimy: oni wszyscy są tacy, a tacy, ale ten jeden jest w porządku. Himmler też to zrozumiał w mowie, którą wygłosił w Poznaniu w 1942 roku. Powiedział, że każdy z nas zna jakiegoś porządnego Żyda, ale trzeba z tym skończyć - wyjaśniała Åsbrink.
Kamprad po ujawnieniu jego związków z nazistami, co nastąpiło w latach 90., próbował poprawić swój wizerunek. Napisał list do pracowników IKEI z przeprosinami. Pisał w nim, że to były błędy młodości i że nie był antysemitą. - Jego pracownicy mu wybaczyli, ale już Otton tych przeprosin nie przyjął, bo uważał, że postępowanie Kamprada było niewybaczalne. Tym bardziej, że był on zaangażowany w działalność szwedzkich nazistów jeszcze w latach 50. Nie można więc mówić o młodzieńczym szaleństwie. Uważam, że jego przeprosiny niewiele znaczą - mówiła Elisabeth Åsbrink.
***
Elisabeth Åsbrink jest piątą laureatką Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego.
W laudacji Maciej Zaremba Bielawski napisał o książce-zwyciężczyni:
"W Lesie Wiedeńskim wciąż szumią drzewa" to splecione po mistrzowsku trzy dramaty. Pierwszy to misterium pasyjne rodzicielskiej miłości, która każe rodzicom ukrywać narastającą wokół grozę w setkach listów do syna. Drugi to dzieje zagubionego na szwedzkiej prowincji żydowskiego chłopca, którego przyjaźń połączyła z lokalnym nazistą, niejakim Kampradem - przyszłym twórcą Ikei. Bohaterką trzeciego dramatu jest sama autorka.
Do wysłuchania nagrania rozmowy z Elisabeth Åsbrink i Maciejem Zarembą Bielawskim zaprasza Katarzyna Nowak.
bch/jp