Polski fotograf z Wilna w hołdzie swoim wielkim poprzednikom

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2024 13:28
- Nazywam się Bartosz Frątczak, jestem fotografem artystą, mieszkam w Wilnie i jest to moja pierwsza wystawa w Warszawie. Moje wszystkie poprzednie wystawy, a miałem ich już kilkanaście, były na Litwie. Pierwszy raz przyjechałem pokazać Wilno do Polski - mówił w Dwójce autor wystawy "Wilno. Śladami polskich fotografów: Józefa Czechowicza, Stanisława Filiberta Fleury'ego oraz Jana Bułhaka".
Wystawa zdjęć Bartosza Frątczaka, polskiego fotografa mieszkającego w Wilnie, otwarta będzie w Galerii Obok ZPAF do końca roku
Wystawa zdjęć Bartosza Frątczaka, polskiego fotografa mieszkającego w Wilnie, otwarta będzie w Galerii Obok ZPAF do końca rokuFoto: Valdemar Doveiko/PAP

Bartosz Frątczak to polski fotograf dokumentalny i artystyczny młodego pokolenia mieszkający na Litwie. Dokumentował znikające ślady kultury żydowskiej na ziemiach litewskich, portretował ocalonych oraz rodziny osób ratujących Żydów, a także polskich żołnierzy, ostatnich żyjących uczestników i świadków wydarzeń czasów II wojny światowej. Fotografował także polskie zespoły folklorystyczne na Litwie. 

Posłuchaj
16:29 Dwójka kwadrans 25.11.mp3 Bartosz Frątczak o wystawie "Wilno. Śladami polskich fotografów: Józefa Czechowicza, Stanisława Filiberta Fleury'ego oraz Jana Bułhaka" (Kwadrans bez muzyki/Dwójka) 

Trzech mistrzów i uczeń

Wystawa "Wilno. Śladami polskich fotografów: Józefa Czechowicza, Stanisława Filiberta Fleury'ego oraz Jana Bułhaka" to efekt jego pracy z lat 2016–2020, gdy portretował Wilno i zgłębiał prace dawnych mistrzów fotografii.

Czytaj także:

Jan Bułhak to nestor polskiej fotografii. Filozof i teoretyk fotografii. Założyciel Fotoklubu Wileńskiego i współzałożyciel Fotoklubu Polskiego. Jego twórczość uważana jest za część wspólnego dziedzictwa kulturowego Białorusi, Litwy i Polski.

Stanisław Filibert Fleury to jedna z najbarwniejszych postaci dawnego Wilna. Przeszedł do historii fotografii jako mistrz scen rodzajowych dokumentujących życie codzienne Wilna na przełomie wieków. Artysta dokumentował też architekturę rodzinnego miasta i jego okolic.

Wspólny mianownik - Wilno

I wreszcie Józef Czechowicz - poeta i pisarz, dziennikarz i pedagog, tłumacz i autor dramatów, bibliofil i regionalista. Postać niezwykła, wokół której skupiało się lubelskie środowisko artystyczne okresu międzywojennego. Jeden z czołowych przedstawicieli polskiej awangardy lat 30. Pierwszy wileński fotograf, pejzażysta, przez Bułhaka nazywany "ojcem fotografii wileńskiej".

To właśnie ich śladami powędrował Bartosz Frątczak, a refleksje z tych podróży zawarł w pracach dostępnych od 21 listopada na wystawie w warszawskiej Galerii Obok Związku Polskich Artystów Fotografików.

Wystawa "Wilno. Śladami polskich fotografów: Józefa Czechowicza, Stanisława Filiberta Fleury'ego oraz Jana Bułhaka" czynna będzie do końca roku.

Jedno z wileńskich zdjęć Bartosza Frątczaka Jedno z wileńskich zdjęć Bartosza Frątczaka

***

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Przygotowała: Aleksandra Tykarska

Gość: Bartosz Frątczak (fotograf)

Data emisji: 25.11.2024

Godz. emisji: 11.00

pg/dz

Czytaj także

Światowy Dzień Fotografii. Bartek Warzecha: "Rdza" zaczęła się od fascynacji Kretą

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2024 15:07
- Na początku to nie miał być projekt fotograficzny, to nie miał być cykl. Te zdjęcia powstały przy okazji. Dopiero potem to się zaczęło rodzić. Moje ostatnie wyjazdy na Kretę były już zaplanowane pod tym kątem. Wiedziałem, że chcę zrobić dodatkowej zdjęcia najpierw na wystawę, a potem do książki - mówił w Dwójce Bartek Warzecha, autor nagrodzonego Photo Book of The Year albumu "Rdza". Rozmawialiśmy w Światowym Dniu Fotografii (19.08).
rozwiń zwiń
Czytaj także

Naczelny fotograf Nowego Jorku. W obiektywie Czesława Czaplińskiego

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2024 20:45
Fotografuje Nowy Jork od ponad czterdziestu lat. Uwiecznia architekturę, dokumentuje święta i tradycje. Przed jego obiektywem stanęli światowej sławy ludzie świata kultury, nauki czy biznesu. Czesław Czapliński - aby pokazać złożoność i wyjątkowość miasta, które zapiera ludziom dech - wybrał sto zdjęć... spośród miliona.
rozwiń zwiń