Muzeum Wycinanki ma w swoich zbiorach ponad 3500 wyjątkowych obiektów ze wszystkich najważniejszych ośrodków wycinankarstwa w Polsce, a najstarsze wycinanki w kolekcji liczą prawie 100 lat. - Pierwszy powód, dla którego taka placówka powstała w Konstancinie-Jeziornie, to spotkanie z nieżyjącym już Antonim Śledziewskim. Filologiem, kolekcjonerem, badaczem kultur ludowych, który jesienią 2011 roku przekazał Konstancińskiemu Domowi Kultury ponad 3 tys. wycinanek ze swojej kolekcji - mówi Edyta Markiewicz-Brzozowska.
Konstancin-Jeziorna kolebką polskiej wycinanki?
Antoni Śledziewski wskazał też Jeziorno jako miejsce narodzin polskiej wycinanki. Było to związane z rozwojem miejscowej fabryki papieru, której początki sięgają 1760 roku. Fabryka jako pierwsza na ziemiach polskich zaczęła w latach 30. XIX wieku produkować cienki, nawijany na walec papier. Do jego produkcji potrzebna była celuloza pozyskiwana ze starych szmat. Fabryka skupowała je w okolicznych wsiach, których mieszkanki szybko dostrzegły w cienkim kolorowym papierze idealny materiał do zdobienia chat.
Fb/Konstanciński Dom Kultury "Hugonówka"
Jak powstało Muzeum Wycinanki w Konstancinie-Jeziornie?
Podczas spotkania w roku 2011 narodził się pomysł utworzenia galerii będącej przestrzenią organizacji rozmaitych wystaw. - Kiedy okazało się, że możemy otrzymać środki z Unii Europejskiej, to zamarzyliśmy o stworzeniu Muzeum Wycinanki. (...) Zaczęliśmy też zbierać artefakty papiernicze - podkreśla gość audycji. Dodaje, że fundusze udało się pozyskać z gminy oraz z Fundacji Most The Most. - Stworzyliśmy kilka filmów, przygotowaliśmy gabloty i tak oto jesteśmy - wylicza w rozmowie z Anną Stempniak.
Czym charakteryzują się warszawskie wycinanki?
Bartłomiej Orlicki zwraca uwagę na prostotę formy podwarszawskich wycinanek. - To bardzo pierwotne formy. Figury ludzkie, szczególnie urzekające są kobiety w pięknych sukniach, trzymające w dłoniach dwa koguty. W wycinankach można znaleźć dużo różnej symboliki chrześcijańskiej, ale też starszej, słowiańskiej - tłumaczy gość Programu 1 Polskiego Radia. W tych okolicach żeńskie figury nazywano "lalkami", a figury męskie "chłopakami". Co istotne, wycinanka może powstać z papieru złożonego na pół lub kilkukrotnie.
W okolicach Warszawy bardzo popularne były wycinanki jednobarwne, na innych terenach często tworzono wycinanki wielobarwne. - Wielobarwność uzyskiwało się w ten sposób, że na warstwę papieru z jednego koloru wycinano i naklejano kolejną. Czasami w ten sposób naklejonych warstw bywa dziesięć, bywa i dwanaście - tłumaczy Bartłomiej Orlicki. Dodaje, że nieprawdopodobna jest precyzja i finezja obserwowana w wielu prezentowanych wycinankach.
***
Prowadziła: Anna Stempniak
Goście: Edyta Markiewicz-Brzozowska (dyrektor Konstancińskiego Domu Kultury), Bartłomiej Orlicki (historyk sztuki z Domu Kultury w Konstancinie-Jeziornie), Czesława Kaczyńska
Data emisji: 29.06.2023 r.