- Jako stowarzyszenie staramy się nie organizować wycieczek sztampowych: po Krakowskim Przedmieściu, Wilanowie czy Łazienkach. Oprowadzamy za to często po miejscach, których nie ma, co można nazwać turystyką wyobrażeniową. Posługujemy się fotografiami i mapami archiwalnymi - mówi Patrycja Jastrzębska, autorka mapy warszawskich miejsc nieistniejących "Tu było, tu stało" i prezes Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Mazowieckiej "Masław".
Stowarzyszenie zwraca uwagę na obiekty, które zburzono w ciągu ostatnich kilkunastu lat. - Mówimy o okresie po 1989 roku, kiedy to zachłysnęliśmy się wolnym rynkiem. Tych budynków jest na naszej mapie wydanej w formie papierowej 40, na mapie internetowej ponad 60. To obiekty, które w jakimś sensie są ważne ze względu na swoją wartość historyczną i artystyczną. Nieodżałowany jest choćby "Supersam", którego nie ma już od 2006 roku - mówi gość Katarzyny Borowieckiej w audycji "Do południa".
Według Patrycji Jastrzębskiej najbardziej szkoda warszawskiej architektury powojennego modernizmu. Ona miała wyjątkową klasę architektoniczną. To na przykład Pawilon Chemii (przy zbiegu Nowogrodzkiej i Brackiej) oraz kilka kin: Moskwa, Skarpa, Praha. Po kinie Moskwa zostały jedynie lwy, które stały przed gmachem. Z kina Skarpa ocalały części mozaiki, które powędrowały do hospicjum onkologicznego na Ursynowie, a sam neon jest w kolekcji warszawskiego Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
W "Do południa" mówiliśmy także o przedwojennej Warszawie, którą można zobaczyć w wielu starych filmach. Zapraszamy do wysłuchania materiału Natalii Grzeszczyk na ten temat.
"Do południa " na antenie Trójki od poniedziałku do czwartku od godz. 9.05 do 12.00.
(fbi, ei)