Historia Zakładów Radiowych im. Marcina Kasprzaka w Warszawie

Ostatnia aktualizacja: 23.04.2025 17:18
Zakłady Radiowe im. Marcina Kasprzaka w Warszawie działały od lat pięćdziesiątych między ulicami Marcina Kasprzaka, Karolkową i Skierniewicką na warszawskiej Woli. W ZRK produkowane były m.in. radioodbiorniki, magnetofony szpulowe i kasetowe, radiomagnetofony przenośne i magnetowidy.
Jeden z polskich zakład produkujących odbiorniki radiowe. Na zdjęciu montaż urządzeń.
Jeden z polskich zakład produkujących odbiorniki radiowe. Na zdjęciu montaż urządzeń. Foto: NAC

Dziś po zakładach zostały tylko ślady i ulotne wspomnienia byłych pracowników i mieszkańców Warszawy. Na spacer po terenie zakładów zabrali nas Hanna Sabat i Michał Domański z Wolskiego Centrum Kultury. Zwiedzaniu towarzyszyły dźwięki z aplikacji "Audioślady" przygotowane przez  Marcina Dymitera.

>>> Posłuchaj audycji "Kwadrans bez muzyki" 

Artysta umieścił w niej nagrania wspomnień oraz archiwalne i współczesne dźwięki inspirowane zakładami.

*** 

Tytuł audycji: Kwadrans bez muzyki

Prowadzenie: Katarzyna Sanocka

Data emisji: 23.04.2025

Godzina emisji: 11.00

zch

Zobacz więcej na temat: Katarzyna Sanocka Dwójka
Czytaj także

Dzień Włókniarza - święto osób zajmujących się zawodowo włóknami. O tym fachu Marii Czok opowiada Karolina Radulska

Ostatnia aktualizacja: 16.04.2025 12:00
- Na początku powinniśmy mieć owieczkę, którą strzyżemy. Potem tę wełnę pierzemy w letniej wodzie. Potem gremplujemy, czyli rozczesujemy, kądziel umieszczamy na kołowrotku i przędziemy nić. Nawijamy ją ze szpulki na urządzenie, które nazywa się mataczka. Jak już wywiniemy nić w motki, możemy ją zostawić w naturalnym kolorze: białym, czarnym lub brązowym albo pomieszać - mówiła w Dwójce Karolina Radulska, podlaska tkaczka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Festiwal Lamentacje. Pociąg "Wyzwolenie" relacji Teatr Polski – Teatr Wybrzeże

Ostatnia aktualizacja: 17.04.2025 13:05
– Mnie absolutnie uwiodła i porwała ta idea, że kupując w kasie teatru bilet na spektakl, ten bilet jest jednocześnie biletem na pociąg. To jest coś tak cudownego, tak genialnego, że ja bym sobie życzyła, żeby coś podobnego odbywało się przynajmniej raz na pół roku – mówiła w Dwójce pasażerka pociągu PKP Intercity "Wyzwolenie" relacji Warszawa – Gdańsk uruchomionego specjalnie z myślą o festiwalu Lamentacje.
rozwiń zwiń