Piosenkę "Tych lat nie odda nikt" Władysław Szpilman podpisał pseudonimem. Bo trochę się jej wstydził. Nawet początkowo nie chciał jej publikować, ale dzięki uporowi aranżera Leszka Bogdanowicza zgodził się na jej nagranie. A piosenka stała się wielkim przebojem. - Była piosenką dnia, tygodnia, miesiąca, roku - mówi Irena Santor.
Bez tajemnic: Kunicka, Niemen, Manzarek o sobie >>>
Władysław Szpilman nie doceniał "Tych lat nie odda nikt", bardzo zaś wierzył, że przebojem stanie się utwór "Ja jestem twoja". Ale i z nim były przygody. Irena Santor przypomina sobie, jak nagrywano w filharmonii tę piosenkę. - Ważne rzeczy nagrywało się wtedy w filharmonii. Wielka orkiestra, więc to musi brzmieć - mówi gwiazda. Była zaskoczona, że po nagraniu Władysław Szpilman nie mówił o tej piosence, choć nie był to pierwszy lepszy utwór, bo słowa do niego napisał poeta Tadeusz Kubiak. Więc kiedyś zagadnęła muzyka, co sądzi o tym nagraniu. A ten zarzucił, że w piosence brakuje jednego taktu. - Ja nie dziwię się, że pani tego nie zauważyła. Ale Rachoń! (wybitny i wieloletni dyrygent Orkiestry Polskiego Radia - przyp. Red) - powiedział Władysław Szpilman.
Artystka parę lat szukała tego taktu. Wreszcie doszła, że faktycznie brakowało go. Ale nie byli temu winni muzycy. Kto był winien? Posłuchaj całej rozmowy.
Jak przewrotny jest los pokazuje przykład innego szlagieru "Powrócisz tu". Muzyke do tego utworu napisał Piotr Figiel. Irena Santor nie chciała śpiewać tej piosenki. Gwiazda wzbraniała się uważając, że tbyła napisana nie dla niej. A kiedy pytała, dlaczego Figiel przyszedł z tym utworem do niej, otrzymywała odpowiedź: "a co cię to obchodzi". - Dzisiaj już tego nie sprawdzimy, bo Piotra nie ma wśród nas, ale uważam, że ktoś nie chciał tego śpiewać - mówi piosenkarka w weekendowym cyklu "Bez tajemnic". Bo kiedy dostała piosenkę, to do festiwalu w Opolu zostały zaledwie dwa tygodnie. Oczywiście to wystarczająca ilość czasu, aby nauczyć się słów i melodii. Ale piosenkę trzeba zinterpretować, przeżyć ją, a to wymaga paru chwil. - Dwa tygodnie to jest nic - zauważa. Chyba się jednak udało, bo "Powrócisz tu" stało się kolejnym wielkim przebojem w karierze artystki.
Irena Santor wspomina popularność, jaka cieszyła się audycja "Podwieczorek przy mikrofonie". Audycja była nadawana na żywo w soboty i powtarzana w niedzielę. - Mieliśmy dwa mikrofony. Jeden dla piosenkarza, drugi dla zespołu towarzyszącego. Wszystko było nagrywane na wąską taśmę magnetofonową - mówi piosenkarka. Nie można tego porównać do czasów współczesnych.
Rok 2014 to rok jubileuszowy Ireny Santor. Polskie Radio przygotowuje płytę z nowymi piosenkami artystki, będzie też wiele jubileuszowych koncertów.
Płyta "Delicje z podwieczorków przy mikrofonie - Irena Santor" do nabycia na sklep.polskieradio.pl >>>
Rozmawiała Maria Szabłowska.
(ag)