Czasy, gdy Europa była francuska
W "Zapiskach ze współczesności" wysłuchaliśmy pięciu opowieści Marka Bieńczyka, autora między innymi powieści "Terminal", "Tworki" oraz nagrodzonej literacką nagrodą Nike "Książki twarzy".
- Zacząłem sam uczyć się francuskiego, gdy miałem dwanaście lat. Chciałem to robić, bo byłem ofiarą naszej historii, czyli mitu o wyjątkowej przyjaźni polsko-francuskiej. Lata 60., wiadomo, że Rosja jest zła, Niemcy kojarzą się z dramatem wojennym, więc do wyboru zostają tylko jakieś raje utopijne, do których się ucieka myślami. Najbardziej idylliczną krainą była Francja i ją właśnie wybrała moja dziecięca wyobraźnia - tak Marek Bieńczyk wyjaśniał w jednej z gawęd genezę swojej fascynacji kulturą kraju nad Sekwaną.
W innych swoich gawędach gość Dwójki opowiedział o swoich lekturach, czytelniczych zauroczeniach od najwcześniejszego dzieciństwa do dziś (w tym o wpływie... "Ani z Zielonego Wzgórza" na późniejszą postawę życiową), o swoich studiach romanistycznych i o tłumaczeniach prozy Milana Kundery.
***
Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności
Przygotowała: Ewa Stocka-Kalinowska
Gość: Marek Bieńczyk (prozaik, eseista)
Data emisji: 9-13.07.2018
Godzina emisji: 12.45
mko/bch