Jan Walc. Książki i kultura niezależna
Gość audycji "O wszystkim z kulturą" opowiadał, że do Lublina po raz pierwszy trafił w 1969 roku ze strachu przed wojskiem. Wybawieniem od przymusowej służby okazały się studia polonistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. - Gdy tam jechałem na egzaminy, myślałem, że to jakaś mała przykościelna uczelnia. Zdziwiłem się i nieco przestraszyłem, gdy się okazało, że jest tam 3,7 kandydata na jedno miejsce - wspominał pisarz.
Na początku lat 80. Bernard Nowak zaangażował się, jako drukarz, w podziemną działalność wydawniczą. Pisarz wspominał, że pracę maszyn drukarskich zwykle zagłuszano głośną muzyką. - Pamiętam, jak drukowaliśmy na jakiejś stancji dwa dni po śmierci Breżniewa. Przekornie puszczaliśmy głośno marsze żałobne, aż w końcu student, który mieszkał za ścianą powiedział, że ma już tego dość i żebyśmy drukowali sobie, co tylko chcemy, bylebyśmy wyłączyli te marsze. Zmieniliśmy więc muzykę na Led Zeppelin.
W audycji Bernard Nowak opowiadał o swoich największych wydawniczych wpadkach, przywołał ciekawą anegdotę związaną z przyznaniem Ricie Gombrowicz honorowego obywatelstwa Lublina, w końcu wspomniał, jak wyrównał rachunki z Gustawem Herlingiem-Grudzińskim.
***
Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą
Prowadzi: Wacław Holewiński
Goście: Bernard Nowak (pisarz, wydawca)
Data emisji: 19.03.2018
Godzina emisji: 18.00
bch/mko