Wspomnienia o Jerzym Grzegorzewskim. Wojciech Malajkat: wszystko przepuszczał przez sito antybanału

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2024 13:45
Bohaterem "Zapisków ze współczesności" był Jerzy Grzegorzewski. Wybitnego artystę wspominali jego przyjaciele i współpracownicy. Wojciech Malajkat ocenił, że spotkanie z reżyserem było dla niego czymś wyjątkowym, i mimo że Jerzy Grzegorzewski odszedł już 19 lat temu, to ta strata "nie przestała być stratą".
Wojciech Malajkat o Jerzym Grzegorzewskim: wszystko przepuszczał przez sito antybanału
Wojciech Malajkat o Jerzym Grzegorzewskim: wszystko przepuszczał przez sito antybanałuFoto: PAP/Tomasz Gzell
  • Jerzy Grzegorzewski to inscenizator, reżyser teatralny i scenograf.
  • Artysta stworzył wiele autorskich inscenizacji na kanwie tekstów wybitnych klasyków, m.in. Stanisława Wyspiańskiego, Tadeusza Różewicza, Szekspira czy Witkacego.
  • Wojciech Malajkat, wspominając wybitnego reżysera, podkreślił, że był on dla niego wyjątkowym artystą, który miał bardzo duży wpływ na jego karierę.

Jerzy Grzegorzewski - inscenizator, reżyser teatralny i scenograf - urodził się w roku 1939, zmarł 9 kwietnia 2005 roku. Związany był między innymi z Teatrem Jaracza w Łodzi, Starym Teatrem w Krakowie oraz - jako dyrektor artystyczny - z Teatrem Polskim we Wrocławiu, Teatrem Studio i Teatrem Narodowym w Warszawie.

Wojciech Malajkat był latach 1986-2001 aktorem Teatru Studio w Warszawie. Właśnie wtedy rozpoczął współpracę z Jerzym Grzegorzewskim. Aktor podkreślił, że spotkanie z reżyserem było dla niego jednym z najważniejszych przeżyć, które wpłynęły na jego karierę. 

Spotkanie z Jerzym Grzegorzewskim jako dar

Ocenił też, że spotkanie z wybitnym reżyserem było dla niego m.in. dowodem własnej wartości. - To, że miałem niezwykłe szczęście spotkać w swoim życiu Jerzego Grzegorzewskiego i przez 21 lat być jego aktorem, podglądać jego pracę, to jest dar, za który będę wdzięczny Komuś do końca życia - powiedział.

- Był wielkim artystą, i że mogłem go sobą zainteresować, znaczyło dla mnie, że nie jestem na tym świecie po nic. U niego nic nie było jednoznaczne, banalne czy oczywiste. Wszystko musiało przejść przez sito antybanału - podkreślił.

Wyjątkowy artysta

Aktor uważa, że nie uda mu się już więcej spotkać takiego artysty. - Często pracował z kimś i nie było tej chemii między nim czy jakimś aktorem. Ostatecznie się rozstawali. Tak jest przecież w życiu. Na szczęście z nami było tak, że zaciekawiliśmy się sobą. Wierzyłem, że jego także ciekawi mój świat artysty - opowiedział.

- To był człowiek, który mógłby mnie zabrać jeszcze w wiele podróży, a już go nie ma. Ta strata nie chce przestać być stratą. Wiem, że już nie uda mi się spotkać nikogo takiego i tak intensywnie wymieniać się z nim światami - zdradził.

Metafizyczna relacja

Wojciech Malajkat opowiedział także o tym, jak jego marzenie, związane ze specyficzną relacją z reżyserem, ziściło się. - To pokonywanie kolejnych kręgów wtajemniczania zaowocowało tym, że stało się to, czego zazdrościłem Markowi Walczewskiemu w relacji z mistrzem. Oni rozumieli się bez słów. Takie metafizyczne porozumienie wielkich artystów - mówił.

- Kiedy człowiek się temu przygląda, to widzi, jak płonie to porozumienie. To porozumienie nie na poziomie słów czy spojrzeń. Myślałem sobie, żeby chociaż raz móc się z nim tak płomiennie porozumieć. I to się stało podczas przedstawienia "Wujaszek Wania" - wyznał gość audycji.

Artystę w Programie 2 Polskiego Radia wspominali także Barbara Hanicka, Tomasz Mościcki, Maryla Zielińska i Magdalena Warzecha.

***

Tytuł audycji: Zapiski ze współczesności

Przygotowała: Małgorzata Szymankiewicz

Data emisji: 24-28.06.2024

Godz. emisji: 12.45

dz

Czytaj także

Jerzy Grzegorzewski i jego inteligentny teatr

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2024 05:38
Dokładnie 85 lat temu, 22 czerwca 1939 roku, urodził się Jerzy Grzegorzewski - wybitny reżyser i scenograf teatralny, jeden z najbardziej oryginalnych reżyserów drugiej połowy XX wieku. Stworzył własny, niepowtarzalny język wypowiedzi scenicznej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

30. Bydgoski Festiwal Operowy: od nawiązania do ikony filmu gangsterskiego po hip-hop do dźwięków baroku

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2024 17:41
Tegoroczny, 30. Bydgoski Festiwal Operowy zainauguruje premiera opery komicznej "Don Pasquale" w wykonaniu zespołu Opery Nova. - Sądząc po próbach, których byłem świadkiem, widzów czeka dobra zabawa, bardzo ciekawie nawiązująca do jednej z ikon filmu gangsterskiego - powiedział w Dwójce Maciej Figas, dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy. Festiwal rusza w najbliższą sobotę (20.04) pod patronatem Programu 2. 
rozwiń zwiń