Mija 10. rocznica powstania nekropolii w Miednoje. Na tamtejszym cmentarzu wojskowym odbędą się dziś uroczystości upamiętniające ofiary zbrodni katyńskiej.
Na tamtejszym cmentarzu spoczywa ponad 6 tys. polskich jeńców zamordowanych w 1940 roku przez funkcjonariuszy NKWD w Kalininie, czyli dzisiejszym Twerze. Podobnie jak więźniowie Kozielska spoczywający w Katyniu, czy więźniowie Starobielska spoczywający w Charkowie - zostali oni zamordowani z rozkazu Stalina.
W uroczystości na cmentarzu w Miednoje weźmie udział blisko trzystu potomków pomordowanych Polaków. Dla nich wyprawa na symboliczne groby ich ojców, to niezwykła sentymentalna podróż. - Jest też taka pewna radość, kiedy staje się przy tej tabliczce, że można zapalić znicz, że można się pomodlić, że można dużo powiedzieć - zwierza się wzruszona Halina Drachal, córka jednego z zamordowanych.
W Miednoje spoczywają oficerowie Wojska Polskiego, ale przede wszystkim Policjanci, pogranicznicy, funkcjonariusze Straży Więziennej oraz urzędnicy. Zostali zgładzeni, bo taki był bezwzględny plan przywódców Związku Radzieckiego. Zdaniem dr Andrzeja Kunerta, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walki Męczeństwa zamordowani, to była państwowa elita. - Byli to ludzie, którzy mieli bardzo bogate życiorysy zarówno wojskowe, jak i cywilne. Było tam wielu wybitnych ludzi, którzy specjalizowali się w bardzo wielu dziedzinach życia zawodowego i czynni byli w życiu publicznym na bardzo wielu polach - tłumaczył dr Kunert.
Mimo udokumentowania, władze Rosyjskie wciąż nie chcą przyznać, że Zbrodnia Katyńska była ludobójstwem. Rosjanie nie osądzili morderców, nie przekazali także Polakom wszystkich dokumentów dotyczących zbrodni.
Uroczystości na cmentarzu rozpoczną się o godzinie 10. 30. W Miednoje uczczona zostanie pamięć Polaków pomordowanych przez NKWD, a także ofiar kwietniowej katastrofy samolotu prezydenckiego. Następnie pielgrzymi pojadą do Ostaszkowa, gdzie złożą kwiaty w tamtejszym klasztorze, gdzie 70-siąt lat temu przetrzymywano jeńców.
(mb)