W przeddzień 14. rocznicy śmierci redaktora Jerzego Giedroycia, założyciela Instytutu Literackiego, w siedzibie Paryskiej Kultury - w Maisons-Laffitte pod Paryżem - odbyła się uroczysta inauguracja portalu internetowego, którego celem jest przede wszystkim udostępnienie jak najszerszej publiczności zasobów Instytutu.
Użytkownicy znajdą w portalu wersję elektroniczną wszystkich 637 numerów paryskiej "Kultury" i "Zeszytów Historycznych" (171 numerów). Obok tych najważniejszych pism powojennej emigracji na portalu udostępniane są materiały z Archiwum Instytutu Literackiego: teksty, listy, zdjęcia, nagrania i informacje o twórcach skupionych wokół Jerzego Giedroycia.
<<<Skarby Maisons-Laffitte dostępne online!>>>
- To, co zostało udostępnione, jest dopiero pierwszym, ale najważniejszym etapem. Portal będzie przez cale lata rozwijany. Archiwa Instytutu Literackiego są olbrzymie, a portal jest takim wirtualnym archiwum. Archiwa Instytutu to około 180 metrów bieżących dokumentów. Samych listów redaktora Jerzego Giedroycia jest około 150 tysięcy, co bez wątpienia jest epistemologicznym rekordem świata XX wieku - mówi Wojciech Sikora.
Dyrektor Instytutu Literackiego informuje, że archiwa odzwierciedlone w portalu były przez ponad 5 lat porządkowane przez osoby z Biblioteki Narodowej i z Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych, które tworzyły inwentarz dokumentów i bazę danych. - Redaktor Giedroyc miał świadomość wartości dokumentów i one zawsze były w doskonałym porządku, natomiast nie były zinwentaryzowane - zaznacza gość "Kwadransa bez muzyki".
Wejdź na strony serwisu "Jerzy Giedroyc".
- Projektując portal, doszliśmy do wniosku, że najprościej byłoby sporządzić rodzaj biblioteki dla zaawansowanych, ale chodziło nam o to, żeby wiele idei i pomysłów Jerzego Giedroycia trafiło do jak najszerszego grona odbiorców - mówi Stanisław Mancewicz, redaktor naczelny portalu kulturaparyska.com.
Zdaniem redaktora, "ludzie specjalizujący się w badaniach nad kręgiem Instytutu Literackiego właściwie wszystko na ten temat wiedzą". Natomiast, w jego opinii, istnieje ogromna rzesza ludzi, których to może zaciekawić. - Trzeba ich jakoś przyciągnąć, zbudować ten portal w taki sposób, żeby miał pewien wdzięk i łatwość funkcjonalną dla ludzi zupełnie niezorientowanych - podkreśla Mancewicz.
- Najpierw musieliśmy zbudować szkielet, architekturę portalu. To jest połączenie pewnej popularnej opowieści z bardzo zaawansowanymi bazami danych. Mamy do czynienia z biblioteką, archiwum i narracją. Takich rzeczy w internecie nie spotkaliśmy. Mamy poczucie, że jesteśmy pionierami. Mamy coś dla ludzi niezorientowanych i dla bardzo zaawansowanych. Zbudowaliśmy gmach, teraz będziemy go meblować - mówi rozmówca Ewa Stockiej-Kalinowskiej.
Stanisław Mancewicz informuje, że całość projektowania, testowania i budowania portalu od strony informatycznej trwała około półtora roku. - Chyba największe problemy sprawiły nam rzeczy, których w ogóle nie ma w internecie, na przykład prezentacje listów - mówi redaktor naczelny i dodaje, że problemem była także wyszukiwarka. - Autorami "Kultury" w znacznej mierze byli ludzie, którzy pisali pod pseudonimami. Chodziło o to, żeby wyszukiwarka inteligentnie połączyła imię i nazwisko autora z jego pseudonimem i pokazała jak najwięcej wyników - zaznacza gość Dwójki.
- Wreszcie mamy medium, w którym możemy pokazywać, co się dzieje zarówno w Maisons-Laffitte, jak i to, czym się zajmują ludzie, którzy do Maisons-Laffitte przyjeżdżają. Chcemy też opowiadać o tym, co sami robimy w Polsce czy w innych krajach Europy, bo takie plany też są. Zależy nam, żeby przedstawiać różne rzeczy, które robią inni, a są bliskie kontekstowo. Krąg twórców współpracujących z "Kulturą" to creme de la creme polskiej literatury XX wieku. Wokół tych ludzi ciągle się coś dzieje, więc my oczywiście też będziemy, na łamach naszego portalu, o tym informować - mówi redaktor naczelny portalu kulturaparyska.com.
Portal jest połączony z profilem na Facebook’u. - Staramy się w ten sposób dotrzeć do wszystkich. Trzymamy się misji, którą wytyczył Jerzy Giedroyc: żeby upubliczniać i upowszechniać kulturę, także tę przez małe "k" - podkreśla gość "Kwadransa bez muzyki".
Stanisław Mancewicz informuje, że na stronie portalu można odbyć wirtualny spacer po legendarnej siedzibie paryskiej "Kultury". - Dla wszystkich onieśmielonych ten spacer może być taką pierwszą przygodą z naszym portalem - podkreśla Mancewicz, a dyrektor Instytutu Literackiego Wojciech Sikora dodaje, że dom "Kultury" zaprasza nie tylko do wirtualnego, ale także "realnego" zwiedzania.
Zobacz filmową prezentację serwisu www.kulturaparyska.com
Audycję "Kwadrans bez muzyki" prowadziła Ewa Stocka-Kalinowska.
kh/mc