Okazją do rozmowy o Toru Takemitsu stał się koncert Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, właśnie pod batutą znakomitego japońskiego dyrygenta, zwycięzcy Międzynarodowego Konkursu im. Kiryła Kondraszyna w Amsterdamie.
W programie znalazły się "Three Film Scores", czyli suita trzech różnych kompozycji Takemitsu do filmów japońskich reżyserów. Zabiegi kompozytorskie wykorzystane w utworze, pełnym wyrafinowanych brzmień łączących elementy muzyki orientalnej z twórczością europejską a nawet jazzem, są charakterystyczne dla unikalnego stylu zmarłego w 1996 roku mistrza muzyki japońskiej. Takemitsu napisał utwory do ponad stu filmów. Ale, jak się okazuje, jego związki z kinem były o wiele głębsze.
- W młodości Takemitsu był bardzo ostro krytykowany w Japonii. Lubił wtedy chodzić do kina na nocne seanse i dawać upust emocjom poprzez płacz. To dawało mu ukojenie i siłę, by komponować dalej - wyjaśni Barbarze Schabowskiej Junichi Hirokami. - Ta sytuacja zmieniła się dopiero, gdy japońskiego kompozytora odkrył Igor Strawiński i pomógł mu zrobić światową karierę.
A jak Takemintsu pomógł Hirokamiemu? Odpowiedź w nagraniu wywiadu. Podczas piątkowego występu NOSPR zabrzmiały również "Szecherezada" Mikołaja Rimskiego-Korsakowa oraz Koncert na róg i orkiestrę Reinholda Gliera. Solistą w ostatnim utworze był Czech Radek Baborak. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy Barbary Schabowskiej z waltornistą.