"Moc przeznaczenia". Kameralny rozmach Verdiego

Ostatnia aktualizacja: 13.03.2017 17:33
– To materiał na wielkie widowisko, a scena Opery Śląskiej jest jedną z najmniejszych w Polsce. Musieliśmy znaleźć sposób na ten spektakl – mówił Tomasz Konina, reżyser "Mocy przeznaczenia".
Audio
  • Tomasz Konina opowiadał spektaklu "Moc przeznaczenia" w Operze Śląskiej w Bytomiu (Wieczór operowy/Dwójka)
  • Piotr Beczała m.in. o swoich występach w Polsce (Wieczór operowy/Dwójka)
XIX-wieczny plakat promujący wystawienie opery Moc przeznaczenia. Autorem grafiki jest Alexandre Charles Lecocq (1832-1918)
XIX-wieczny plakat promujący wystawienie opery "Moc przeznaczenia". Autorem grafiki jest Alexandre Charles Lecocq (1832-1918)Foto: wikimedia/domena publiczna

Przed bytomską premierą opery Giuseppe Verdiego (18 marca) Tomasz Konina przekonywał, że warto sięgać nie tylko po najbardziej popularną klasykę operową Verdiego, lecz także po takie dzieła, jak właśnie "Moc przeznaczenia" ("La forza del destino"). – To dzieło niezwykle piękne muzycznie, które aż się prosi o częstsze granie – powiedział.

Reżyser spektaklu zwracał uwagę na realizacyjne wyzwanie, które stoi przed nim i zespołem Opery Śląskiej. – Dzieło Verdiego ma z jednej strony sceny bardzo kameralne, z drugiej zaś ogromne sekwencje zbiorowe. Musieliśmy znaleźć trochę inny pomysł na tę widowiskowość – mówił, tłumacząc, w jaki sposób chce na malutkiej scenie w Bytomiu zmieścić 70 osób.

***

W audycji rozmawialiśmy także ze znakomitym polskim tenorem Piotrem Beczałą, który 10 marca wystąpił z recitalem pieśni w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie.

***

Rozmawiała: Beata Stylińska

Goście: Tomasz Konina (reżyser teatralny i operowy), Piotr Beczała (śpiewak operowy)

Data emisji: 11.03.2017

Godzina emisji: 19.40

Materiał został wyemitowany w audycji "Wieczór operowy".

mc/bch

Czytaj także

Piotr Beczała: uwielbiam umierać na scenie

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2015 21:00
- Tenor w swoim fachu bardzo często umiera. Ja robię to z wielką radością od początku swojej kariery - zdradził znakomity polski śpiewak.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od Włoch do Anglii. Jak Haendel pokochał operę

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2017 17:30
- Haendel bardzo wcześnie musiał się zorientować, że ma wielki dar do tworzenia dramaturgii teatralnej i myślenia obrazami scenicznymi. Swój talent w tym kierunku rozwinął podczas pobytu we Włoszech, gdzie uczył się pisać arie – powiedziała dr Ewa Obniska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Agnew o "Orfeuszu": smyczki to słońce, dęte to piekło

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2017 13:00
- Ta opera jest świetnie zinstrumentowana. Mamy klawesyn, organy, lutnie, smyczki, puzony, rogi. Tymi narzędziami tworzymy obraz dźwiękowy, który nas już nie dziwi, ale dla ówczesnych słuchaczy był czymś zupełnie nowym - mówił o słynnym dziele Monteverdiego szef zespołu Les Arts Florissants.
rozwiń zwiń