Max Cegielski z PRL-u

Pisarz wspomina dzieciństwo i próbuje wytłumaczyć sobie polską historię poprzez nietypowe losy pary artystów, Hanny i Gabriela Rechowiczów.

- Nie tęsknię za tym, co już było, nie gloryfikuję historii nie owijam minionych zdarzeń w złoty papierek. Przez zardzewiałą furtkę domu Rechowiczów wkraczam we wspomnienia, żeby dowiedzieć się skąd się wziąłem ja i świat, aby poznać ich i samego siebie - pisze w swojej nowej książce Max Cegielski.

To, że na bohaterów wybrał Hannę i Gabriela Rechowiczów nie jest przypadkiem. - Ja w dzieciństwie bywałem w ich domu. Tam na piętrze do dzisiaj stoją wielkie sanie sprowadzone z Krynicy. Na małym chłopcu takie coś robi ogromne wrażenie - wspomina w Dwójce.

"Mozaika. Śladami Rechowiczów" to historia relacji pomiędzy władzą a artystami. Życie pary było kolorową enklawą wolności twórczej w epoce PRL-u. Tą książką Cegielski chce się w Polsce umocnić; jego poprzednie powieści podróżnicze opisywały Indie, Turcję, Pakistan.

- Bohaterem książki, którą teraz pisze, będzie mój pradziadek, ale opisany w bardzo niebiograficzny sposób - zdradza Max Cegielski w Dwójce.

usc