"Chorzy na nowotwór muszą wierzyć, że będą wyleczeni"

- Niezależnie od tego, co się z nami dzieje, dla rodziców dzieci chorych na nowotwór musimy mieć zawsze pogodną, uśmiechniętą twarz. Nie możemy pozbawiać ich nadziei - mówiła w Dwójce profesor Danuta Perek, kierownik Kliniki Onkologii w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.

Prof. Danuta Perek, Centrum Zdrowia Dziecka, 2012

Foto: PAP/Grzegorz Jakubowski

Gość Roberta Mazurka wbrew obiegowym opiniom powtarza, że nowotwory są uleczalne, zwłaszcza u dzieci. I przekonuje, że więcej niż dwie trzecie jej pacjentów przeżywa.

- Zawsze na początku możemy pomóc dziecku - podkreślała prof. Danuta Perek. - Co będzie ostatecznie, nie wiadomo. Niezależnie jednak od najgorszych statystyk prawdą jest, że każde dziecko inaczej choruje, inaczej reaguje na leczenie. I nawet jeżeli szanse na wyleczenie są bardzo małe, to trzeba się ustawić po tej stronie, że akurat będzie się wyleczonym, bo inaczej nie sposób tego przeżyć - radziła.

Danuta Perek wspominała w "Sezonie na Dwójkę", że przez wiele lat onkologiczne oddziały dziecięce przypominały umieralnie. Leczenie nowotworów u małych pacjentów zrewolucjonizował zabieg chemioterapii. - Gdy z bijącym sercem podawaliśmy dziecku chemię, to rano wracaliśmy pędem do pracy, by zobaczyć, czy ono jeszcze żyje. To było coś wspaniałego, gdy okazało się, że chemia dzieciom pomaga - opowiadał gość Roberta Mazurka.

Badania dowiodły, że nowotwory występujące u dzieci dobrze reagują na tę metodę leczenia. Profesor Perek podkreślała, że dziś diagnoza nowotworu u najmłodszych nie musi oznaczać wyroku śmierci. - Ostrą białaczkę limfoblastyczną w tej chwili leczymy w 88% przypadków. W sumie, jeśli mówimy o przeżyciu 5-letnim, to przeżywa 80% dzieci chorych na nowotwór. W porównaniu z pacjentami dorosłymi ten wynik jest bardzo wysoki...

O tym, jak walczyć z rakiem i dlaczego warto żyć dłużej choćby o kilka lat - w nagraniu audycji.

bch