W tym roku mija 120. rocznica urodzin Arkadego Fiedlera, prozaika, reportażysty, przyrodnika i podróżnika. Mija także 40 lat od założenia w Puszczykowie pod Poznaniem muzeum poświęconego jego życiu i twórczości.
Placówka ta stanowi nie tylko zbiór cennych eksponatów etnograficznych, ale przede wszystkim jest skarbnicą fascynujących historii. Z każdym z prezentowanych tam przedmiotów wiąże się jakaś przygoda, o czym przekonywali synowie Arkadego Fiedlera, wspominając w Dwójce chociażby losy indiańskich mokasynów z jeleniej skóry.
- Po 40 latach od ukazania się książki "Kanada żywicą pachnąca" razem z tatą pojechaliśmy odwiedzić kanadyjskich Indian przez niego opisanych - opowiadał Marek Fiedler. - Pobyt w wiosce zaczął się dość kiepsko, bo nie dość, że przyjaciele taty, z którymi polował, już nie żyli, to Indianie w dniu naszego przyjazdu otrzymali zapomogi i zamówili sobie kartony z piwem. Dowoziły im je do ich leśnej osady specjalne hydroplany. Cała wioska rozpiła się, od 11-latków w górę. Gdy przybyliśmy, otoczyli nas i kazali się wynosić. Byli przekonani, że jesteśmy Amerykanami, którzy chcą ich fotografować w stanie upojenia.
Podróżników uratował wyjęty z plecaka egzemplarz książki Arkadego Fiedlera, w którym były zdjęcia przodków i słynnych wodzów z tej osady. - Pod wpływem rozrzewnienia Indianie podarowali nam właśnie te piękne mokasyny...
Więcej anegdot o muzeum, a także o otaczającym go Ogrodzie Tolerancji - w nagraniu audycji przygotowanej przez Justynę Piernik.
Arkady Fiedler na Madagaskarze (1937-38r.). Fot. Archiwum Muzeum Arkadego Fiedlera w Puszczykowie
bch/jp