Witold Pilecki w historii Polski zapisał się jako bohater dwóch wojen światowych, człowiek, który dobrowolnie zgłosił się do Auschwitz, by na własne oczy przekonać się o piekle zgotowanym więźniom przez Niemców. Mniej znaną kartą w życiorysie rotmistrza jest okres, który przed rokiem 1939 spędził w majątku w Sukurczach, na terenie dzisiejszej Białorusi. - On ze swojego dworku zrobił "cukiereczek" otoczony stawem ze złotymi rybkami i pawiami chodzącymi po parku - opowiadał w Dwójce Jacek Pawłowicz z IPN. - Pilecki był lokalnym społecznikiem, założył spółdzielnię mleczarską, ochotniczą straż pożarną, a z chłopakami ze wsi prowadził zajęcia z przysposobienia obronnego - dodawał.
Organizacyjne talenty Pileckiego przydały się w czasie jego pobytu w Auschwitz, gdzie w warunkach ciągłego zagrożenia życia udało mu się stworzyć sprawnie działający ruch oporu. - Zasługę tę po wojnie komuniści próbowali przypisać Cyrankiewiczowi - zauważał Pawłowicz.
***
Tytuł audycji: Spotkania po zmroku (podcykl "Patroni naszych ulic")
Prowadzi: Bartosz Panek
Gość: Jacek Pawłowicz (historyk z IPN)
Data emisji: 13.05.2015
Godzina emisji: 21.30
bch/mc