88 lat temu, 10 kwietnia 1928 urodził się Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, muzyk jazzowy i kompozytor.
Jerzego Matuszkiewicza "Dudusiem" nazwali koledzy, jeszcze w czasie studiów muzycznych w 1946 roku. – W krakowskim dzienniku ukazywały się wówczas rysunki Gwidona Miklaszewskiego, których bohaterem był mały chłopiec Duduś – mówił o swoim przydomku w 1966 roku Magdalenie Konopce. – Moi koledzy znaleźli pewnego dnia wielkie podobieństwo małego Dudusia z rysunków Miklaszewskiego ze mną i stąd ten przydomek.
Urodzony jazzman
Jazz pojawił się w życiu Matuszkiewicza również w czasie studiów. U progu lat 50. XX wieku jazz nie był jednak gatunkiem tolerowanym przez władze komunistyczną. Uchodził za wytwór wrogiego systemu kapitalistycznego i oznaczał niebezpieczną swobodę obyczajów. Tym samym początkowo muzycy jazzowi dawali koncerty w domach, co nazwano okresem "katakumbowym". Tak samo zaczynał Jerzy Matuszkiewicz.
– Ja podejrzewam, że "Duduś" urodził się z saksofonem – żartował dziennikarz Jerzy Iwaszkiewicz w 2003 roku w aud. Magdy Mikołajczuk. – Jak myślę o nim to myślę wyłącznie o saksofonie. Ja pamiętam jak grał na Kalatówkach (ośrodek narciarski w Tatrach - przyp. red.). Wtedy Polański przyjeżdżał, niestworzone rzeczy się działy. On tak grał, że myślmy nawet przestali pić piwo.
Rozkwit jazzu
Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz pierwsze doświadczenie zbierał pod opieką Kazimierza Turewicza, a później sam został współzałożycielem grupy Melomani. W 1956 roku podczas 1. Festiwalu Jazzowego zespół prowadził słynny nowoorleański pochód ulicami Sopotu. Lepsze czasy dla jazzu przyszły dopiero po 1956 roku.
– Wybuch zainteresowania tą muzyką był wspaniałą nagrodą za nasze poświęcenie się sprawie i lansowanie tego trendu – wspominał Matuszkiewicz w 1966 roku. – To było jakieś zjawisko socjologiczne, bo w tym okresie we wszystkich kierunkach sztuki nastąpiło jakieś wielkie dążenie do pewnej swobody wypowiedzi, do zapoznawania odbiorców z nowościami.
"Czterdzieści lat minęło" (serial "Czterdziestolatek") - kompozycja: Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, słowa: Jan Tadeusz Stanisławki.
Romans z filmem
– Jest to wybitny melodyk, co nie jest takie częste wśród kompozytorów – podkreślała piosenkarka Hanna Banaszak w 2003 roku. – To jest kompozytor z ogromną wyobraźnią i wrażliwością oraz taką naturalną różnorodnością zarówno odbierania dźwięków, jak i układania ich.
Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz nie podjął się pracy kompozytorskiej ścieżek dźwiękowych do filmów i seriali przez przypadek. Najpierw podpatrywał fotografującego ojca, a w wieku 11 lat dostał pierwszy własny aparat. Fotografia stała się dla niego nowym hobby, dlatego później wybrał się na studia operatorskie w Państwowej Wyższej Szkole Filmowej w Łodzi. Kilka lat później pasja muzyczna spotkała się z filmową.
Kompozytor szlagierów
– Najtrudniejsze jest to, że kompozytor musi mieć świadomość, że muzyka, którą komponuje do filmu przede wszystkim ma za zadanie służyć obrazowi, albo go wzbogacać, albo go podkreślać, albo być kontrapunktem do obrazu – mówił Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz w 2003 roku. – Wiele jest takich przypadków, że fragmenty tej muzyki żyją potem własnym życiem poza filmem, ale nie można zaczynać pisać muzyki po to, aby stała się szlagierem.
"Nie bądź taki Szybki Bill" (serial "Wojna domowa") - kompozycja: Jerzy "Duduś" Matuszkiewicz, słowa: Ludwik Jerzy Kern
Kompozycje Matuszkiewicza znajdziemy w najbardziej znanych polskich serialach i filmach okresu PRL. Ścieżki muzyczne jego autorstwa z produkcji takich jak: "Stawka większa niż życie", "Jak rozpętałem II wojnę światową", "Podróż za jeden uśmiech", "Wojna domowa", "Czterdziestolatek", "Kolumbowie", "Janosik" są znane równie dobrze, co aktorzy w nich występujący czy fabuła.
Posłuchaj wywiadów z Jerzym "Dudusiem" Matuszkiewiczem i anegdot opowiadanych przez jego znajomych i przyjaciół.
mb