Znamy przede wszystkim jej złą twarz. Niepochlebną legendę o Marii I Tudor utrwala choćby współczesna kultura popularna: w filmie "Elizabeth" (reż. Shekhara Kapura, 1998) widzimy chorą, umierającą, choć wciąż groźną królową – okrutną, ale i zmagającą się ze sobą, groteskową w swojej gorzkiej bezsilności.
Są powody, dla których została ochrzczona Krwawą Mary. Gdy ta najstarsza córka Henryka VIII objęła swoje dziedzictwo (jako pierwsza kobieta na angielskim tronie!), rozpoczęła – próbując przywrócić w Anglii katolicyzm – serie licznych prześladowań. Płonęły stosy z protestantami, heretycy ginęli w straszliwych męczarniach.
W kolejnej audycji z cyklu "Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego" o tej kontrowersyjnej i, jak się okazuje, wcale nie tak jednoznacznej postaci opowiadała prof. Jolanta Choińska-Mika.
Rozmówczyni Hanny Marii Gizy przypomniała genezę religijnych konfliktów w szesnastowiecznej Anglii. Katolicyzm na Wyspie nie przeżywał jakiś szczególnych kryzysów, zatem reformacja w tym kraju nie miała takich przyczyn jak na kontynencie. Zmiany w Kościele angielskim zostały wprowadzone głównie z tego powodu, że Henryk VIII nie był w stanie unieważnić swego małżeństwa z Katarzyną Aragońską (matką Marii). – Wielu badaczy sądzi, że gdyby wówczas papież zgodził się na anulowanie tego małżeństwa – mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika – Henryk nadal pozostałby prawowitym synem Kościoła Rzymskiego.
– Stosy nie były rzadkością w ówczesnej Europie – przypomniała badaczka – ale nie w takiej skali, w takiej kondensacji (Maria władała przez pięć lat). Okazuje się jednak, że nie można tak jednoznacznie obarczać Marię wszystkimi aktami okrucieństwa, jakie wówczas w Anglii miały miejsce. – Gdy patrzymy na natężenie stosów w różnych rejonach kraju – mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika – to na przykład w Walii było ich niewiele, natomiast już w centrum Anglii płonęły o wiele częściej. Jaki z tego wniosek? Możemy przypuszczać, że "krwawa królowa" dawała bardzo dobre alibi lokalnym władzom i to od nich przede wszystkim zależało, z jakim natężeniem będzie przebiegać na terenie im podległym polowanie na heretyków (a, patrząc z innej strony: polowanie na politycznych przeciwników).
Maria Tudor, nim stała się bezlitosną władczynią, była… dziewczyną dobrą, czułą i tkliwą. Gdzie leży zatem przyczyna jej zmiany, co wpłynęło na jej późniejsze zachowanie? Prof. Jolanta Choińska-Mika opowiadała w dwójkowej audycji o niełatwym dzieciństwie Marii, o rozdzieleniu jej od matki, o tym, jak źle traktował swą córkę Henryk VIII. Areszt domowy, liczne upokorzenia – nie mogło to nie pozostawić w psychice jakiegoś urazu, jakiejś rany, którą – kto wie – uśmierza się, zadając ból innym…
Aby wysłuchać całej rozmowy o Marii I Tudor, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku Krwawa Mary w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(jp)