Elżbieta I pod względem obyczajów była prawdziwą XVI-wieczną celebrytką, bardzo dbała o swój wizerunek, cenzurowała nawet swoje portrety. – Była przewrażliwiona na punkcie swego wyglądu, mimo niewątpliwej urody, miała pozostałości po ospie, których bardzo się wstydziła, stąd wziął się jej przesadny makijaż, wykonany z wielu warstw białego pudru – tłumaczyła historyk UW prof. Jolanta Choińska-Mika, która przyznała też żartobliwie, że Elżbieta Tudor była energiczną trendsetterką, wyznawczynią nowych stylów ubioru, naśladowanych w całej Europie. Przede wszystkim jednak zasłynęła jako wytrawny polityk i zdecydowany wojownik o dobro Anglii.
Stanisław Grzybowski w biografii "Elżbieta Wielka" pisze, że "żyła w cieniu miecza i topora", była bardzo młoda, gdy ścięto jej matkę, macochę i pierwszego mężczyznę w jej życiu. W późniejszych latach sama bezwzględnie rozprawiała się z wrogami. Wyrachowanie i umiejętność skutecznego poniżania ludzi odziedziczyła po obojgu rodziców. Za życia poddawana ciągłej krytyce, po śmierci jednak stała się postacią w historii Anglii niemal mityczną.
Uwielbienie dla swego ojca i metod jego rządzenia oraz przeświadczenie, że władcy są boskimi pomazańcami sprawiały, że Elżbieta łatwo racjonalizowała swoje okrucieństwo wobec przeciwników. – Miała silne przeświadczenie, że wszystko robi dla dobra kraju – stwierdził nasz gość. Swoje długie rządy zaczęła od porządków w sferze religii. Elżbieta była początkowo bardzo tolerancyjna dla katolików, dopiero pod wpływem swych doradców i bulli ekskomunikującej ją jako królową Anglii, wydanej przez papieża Piusa V, zmieniła kurs i stała się wroga wobec innowierców. Jolanta Choińska-Mika zwróciła jednak uwagę, że królowa nie miała zapędów absolutystycznych. – Zmieniła zapis o "Głowie Kościoła" na "Zarządca Kościoła" – zauważyła. Elżbiecie zależało przede wszystkim na zachowaniu tronu i trzymaniu katolickiej Hiszpanii na dystans.
Swój przydomek "Królowa Dziewica" Elżbieta I Tudor zawdzięcza niechęci do małżeństwa. Oficjalnie twierdziła, że jej jedynym małżonkiem jest Anglia, a jej dziećmi - wszyscy obywatele. Podobno o zaniechaniu kobiecych obowiązków zdecydowała w wieku ośmiu lat, gdy jej macocha Katarzyna Howath na rozkaz ojca Henryka VIII straciła głowę. Temat małżeństwa pojawiał się stale w obradach Izby Gmin, bardzo długo wysuwano rozmaitych kandydatów do jej ręki, m.in. – Filipa II, Iwana Groźnego, Franciszka, księcia Francji. Wszystkie propozycje Elżbieta uparcie odrzucała, tłumacząc to dobrem interesów Anglii. Na temat jej postępowania krążyły jednak różne plotki, z homoseksualizmem włącznie.
Najsłynniejszy królewski faworyt - Robert Dudley nie mógł jej poślubić, bo był on tylko poddanym, a związek z nim oznaczał dodatkowo opowiedzenie się za jedną ze stron konfliktu w szlacheckiej wojnie o wpływy, a na to Elżbieta nie mogła sobie pozwolić. Jolanta Choińska-Mika twierdzi jednak, że nie ulega wątpliwości, że darzyła go uczuciem. – Ostatni list jaki otrzymała od Dudleya podpisała "Jego ostatni list". Nie użyła jego imienia, ani nazwiska, ale właśnie określenia "jego", co jest bardzo wymowne – przekonywała pani profesor.
Jolanta Choińska-Mika z Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego była gościem Dwójkowego "Klubu Ludzi Ciekawych Wszystkiego".
Audycję przygotowała Hanna Maria Giza.
Aby dowiedzieć się więcej kliknij ikonę dźwięku "Królowa Dziewica" w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)