Prasa, malarstwo i "Zielony Balonik"
Wojtkiewicza uznaje się za prekursora rozmaitych nurtów w sztuce polskiej XX wieku – symbolizmu, ekspresjonizmu oraz surrealizmu.
Urodził się 29 grudnia 1879 roku w Warszawie. Pochodził z rodziny urzędniczej i był jednym z jedenaściorga dzieci Stanisława Wojtkiewicza i Anieli ze Święcickich.
Swoją drogę artystyczną rozpoczął od zdobycia gruntownej edukacji – w 1898 roku podjął naukę w warszawskiej Szkole Rysunku im. Wojciecha Gersona, gdzie szlifował swoje umiejętności pod okiem Jana Kauzika i Adama Bodowskiego. Trzy lata później Wojtkiewicz wyjechał do Krakowa, gdzie uczęszczał na zajęcia na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych.
W 1902 roku artysta, na zaproszenie stryja, udał się do Petersburga. Malarz planował rozpocząć studia artystyczne w miejscowej akademii, jednak po kilkunastu dniach porzucił ten pomysł i wrócił do Polski. Zamieszkał w Warszawie, gdzie niedługo później został ilustratorem między innymi "Wędrowca", "Tygodnika Ilustrowanego" i "Kuriera Warszawskiego".
- Od 1901 roku współpracował też ze znanym warszawskim satyrycznym czasopismem "Kolce". Dostarczał mu nie tylko takich karykatur sytuacyjnych, jak gdyby reporterskich komentarzy do aktualnych wydarzeń, lecz także pisał własne teksty o zacięciu humorystycznym, które również ilustrował - mówiła historyk sztuki Elżbieta Charazińska w audycji Andrzeja Krusiewicza z cyklu "Szkic do portretu".
30:01 witold wojtkiewicz___2053_04_ii_tr_0-0_9903502291b0148[00].mp3 O sztuce Witolda Wojtkiewicza mówi historyk sztuki Elżbieta Charazińska. Audycja Andrzeja Krusiewicza z cyklu "Szkic do portretu". (PR, 12.08.2004)
W 1903 roku rysunki Wojtkiewicza po raz pierwszy zostały zaprezentowane szerszemu gronu – wyeksponowano je na Wystawie Jednobarwnej zorganizowanej w Salonie Aleksandra Krywulta w Warszawie. W tym samym roku artysta ponownie udał się do Krakowa, gdzie podjął naukę na tamtejszej uczelni. Jego nauczycielami byli Leon Wyczółkowski oraz Teodor Axentowicz.
Podczas swojego pobytu w Małopolsce Wojtkiewicz związał się z krakowską bohemą artystyczną. Nie tylko współpracował ze słynnym kabaretem "Zielony Balonik", lecz także wstąpił do Grupy Pięciu, z którą wystawiał swoje prace między innymi we Lwowie, Warszawie i Wiedniu. Co ciekawe dekoracje, które artysta zaprojektował w siedzibie kabaretu, czyli w kawiarni Jama Michalikowa, można podziwiać do dziś.
Groteskowe, pesymistyczne wizje
W latach 1903-1904 Wojtkiewicz pracował jako ilustrator tygodnika "Liberum Veto". W wolnych chwilach intensywnie tworzył - powstałe w tych latach rysunki nazwał "Szkicami tragikomicznymi". Prace zawarte w zbiorze są pesymistyczne, utrzymane w ciemnych barwach i najczęściej przedstawiają ponure, wygięte w dziwnych pozach, szare postacie o rozmytych konturach ("Czułostkowi", "Rozpustnica").
- On nie znosił ingerencji w swoje pomysły. I to jest ta indywidualność, która nie poddała się żadnym korektom: nie tylko technicznym, ale także tematycznym. Od początku był wierny sobie i to, co sobie wymyślił, realizował - tłumaczyła Elżbieta Charazińska na antenie Polskiego Radia.
Rok 1905 stanął pod znakiem rewolucji – spontaniczne strajki ogarnęły zarówno większe miasta, jak i wsie Królestwa Polskiego. Wojtkiewicz uwiecznił sceny z wystąpień na kilku swoich szkicach – jego rysunki "Manifestacja" i "Na wiec" można obecnie oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie.
W tym czasie malarz tworzył także dzieła zainspirowane utworem Marcela Schwoba "Krucyata dziecięca", poruszającym temat dziecięcej wyprawy krzyżowej do Jerozolimy z 1212 roku. Wojtkiewicz uwiecznił motyw przygnębionych, bezradnych młodych pątników podróżujących do nieznanego kraju, między innymi w dziele "Krucjata dziecięca" i "Korowód dziecięcy".
Witold Wojtkiewicz "Krucjata dziecięca" (1905)
W 1905 roku również powstał obraz Wojtkiewicza "Orka". Malarz ukazał z pozoru banalną scenę – rolnika, który orze pole. Bohaterowie jego dzieła nie są jednak zwyczajni – koń ciągnący pług jest tak naprawdę drewnianą zabawką, a zamiast chłopa obserwator może dostrzec smutnego, zmęczonego klauna. W specyficzny dla siebie groteskowy i ironiczny sposób Wojtkiewicz sparodiował trud i ciężką pracę rolników.
- W swojej korespondencji Wojtkiewicz sam podkreśla to, że przesada jest jego ulubionym narzędziem, spojrzeniem, rodzajem percepcji świata i jego przedstawiania - tłumaczyła Elżbieta Charazińska w audycji z cyklu "Szkic do portretu".
Motyw pierrotów, kukiełek, marionetek i klaunów jest zresztą typowy dla twórczości artysty – w 1906 i 1907 roku smutni, zdeformowani kuglarze pojawiają się na takich obrazach Wojtkiewicza, jak "Obłęd. Cyrk wariatów", "Samotny Pierrot", "Cyrk" oraz "Marionetki".
Witold Wojtkiewicz "Orka" (1905)
W 1906 roku malarz ukończył studia. Niedługo później jego dzieła zostały pokazane na ekspozycji w Berlinie. Tam jego talent dostrzegł francuski malarz Maurice Denis i prozaik André Gide, którzy w maju 1907 roku zorganizowali Wojtkiewiczowi wystawę w Paryżu.
Rok później malarz wstąpił do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka". W latach 1908-1909 Wojtkiewicz tworzył swoje ostatnie dzieła, w tym słynny cykl płócien ukazujących baśniową historię miłości księżniczki i jej zalotnika: "Porwanie królewny", "Rozstanie", "Ucieczkę", "Napaść", "Orszak", "W otchłań" i "Turniej".
Witold Wojtkiewicz "Porwanie królewny" (1908)
Rozkwitającą karierę Wojtkiewicza przerwała jego nagła śmierć w 1909 roku. Malarz został pochowany na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim.
jb/jp