Może to, że w dziełach Leonarda i Muncha postać ukazana jest tle pejzażu, a krajobraz stanowi o wyrazie obrazów i współtworzy ich wymowę. W przypadku Giocondy podkreślony jest ład, spokój i harmonia człowieka z przyrodą, w "Krzyku" przeciwnie – tragiczne rozdarcie, cierpienie, ból i niepokój spotęgowany pofalowaniem otaczającego krajobrazu.
Pomimo uproszczenia widoku, miejsce pokazane w obrazie można rozpoznać. To fiord Kristiania w pobliżu Oslo widziany ze wzgórza Ekeberg. Po lewej stronie spacerują dwie postacie, często interpretowane jako przyjaciele Muncha, z którymi malarz wybrał się na spacer. Artysta wspomniał o nich w notatce na temat obrazu: "Szedłem ścieżką z dwojgiem przyjaciół – słońce miało się ku zachodowi – nagle niebo wypełniła krwista czerwień – zatrzymałem się, czując wyczerpanie i oparłem się na barierce – nad czarno-błękitnym fiordem było widać krew oraz języki ognia; – moi przyjaciele szli dalej, a ja stałem tam i trząsłem się z wrażenia – poczułem nieskończony krzyk przepływający przez naturę".
Kim natomiast jest postać na pierwszym planie z rękami na głowie, ustami otwartymi w krzyku? Postać jest na tyle niejednoznaczna, że trudno nawet powiedzieć, czy jest to mężczyzna, czy kobieta, młoda, czy stara – o ile w ogóle jest człowiekiem.
Edvard Munch, "Krzyk", 1893, Galeria Narodowa w Oslo
15:13 2023_09_10 14_44_32_PR2_Jest_taki_obraz.mp3 "Krzyk" Muncha - co go łączy z "Moną Lisą?" (Jest taki obraz/Dwójka)
***
Tytuł audycji: Jest taki obraz
Prowadził: Michał Montowski
Gość: dr Grażyna Bastek
Data emisji: 10.09.2023
Godz. emisji: 14.45
mgc