"Był dyrygentem, do którego można odnieść często nadużywane słowo charyzma", "Był bardzo elegancki w ruchach, nazywaliśmy go księciem batuty", "Swoją postacią wzbudzał szacunek, skupienie" - tak mówili o maestro Semkowie artyści, którzy mieli okazję współpracować z tym wybitnym dyrygentem.
Wielka symfonika i muzyka teatru operowego
Jerzy Semkow należał do grona czołowych dyrygentów świata. Krąg jego zainteresowań obejmował zarówno wielką symfonikę, głównie klasyczną i romantyczną, jak i muzykę teatru operowego. Był m.in. dyrektorem artystycznym Opery Warszawskiej i pierwszym dyrygentem Królewskiej Opery w Kopenhadze. Pełnił funkcję dyrektora i pierwszego dyrygenta Orkiestry Symfonicznej w St. Louis (USA). Pod koniec lat 70. objął kierownictwo Orkiestry Włoskiego Radia i Telewizji RAI w Rzymie, następnie prowadził Orkiestrę Filharmonii w Rochester (USA). Nagrywał dla wielu firm fonograficznych, m.in. Columbia, EMI-His Master’s Voice, Fona, Polskie Nagrania. Współpracował również z wieloma polskimi orkiestrami.
"Byliśmy przykuci do krzeseł, słuchając muzyki pod jego dyrekcją"
Dla dyrygenta charakterystyczna była długa batuta, władcze spojrzenie i nadzwyczajne panowanie nad orkiestrą, jak wspominał skrzypek, kameralista i pedagog Krzysztof Jakowicz. - Był to człowiek o nieprzeciętnym poczuciu humoru i skromności wobec muzyki - mówił.
Przyjaźń pomiędzy skrzypkiem i dyrygentem rozpoczęła się podczas wspólnych występów w Bordeaux. Jak się okazało, obydwaj muzycy mieli podobne poczucie humoru. - Od tego momentu poczuliśmy wspaniały kontakt, zaczęła się nasza przyjaźń. Do końca jego dni rozmawialiśmy telefonicznie raz na tydzień po dwie godziny, o Polsce, filozofii, muzyce, sztuce - wspominał Jakub Jakowicz. Artyści spotkali się na jednej estradzie trzy razy. - Za każdym razem było to nadzwyczajne przeżycie (…). Semkow potrafił wykreować muzykę w sposób niewiarygodny. Byliśmy przykuci do krzeseł, słuchając muzyki pod jego dyrekcją - mówił Krzysztof Jakowicz.
"Umiał banalnym uwagom nadawać wagę"
Wybitny dyrygent Antoni Wit specjalnie cenił maestro Semkowa za to, że jego interpretacje były zawsze przemyślane. - Nie było wątpliwości, co chce w utworze osiągnąć - mówił. - Styl jego pracy z orkiestrą był szczególny. Na czym to polegało? Powiedzmy sobie, że to, co mówi dyrygent w czasie pracy na próbach, jest w sensie werbalnym mało odkrywcze: "proszę szybciej, wolniej, głośniej, ciszej". Zauważyłem jednak, że Semkow umiał tym banalnym uwagom nadawać wagę, jakby oznajmiał coś niezwykle ważnego. Sprawiało to, że muzycy respektowali jego uwagi. A ponieważ były to zawsze uwagi słuszne, na pewno pomagało to osiągnąć świetny rezultat - opowiadał dyrygent.
119:49 2022_10_01 15_00_05_PR2_Dwie_do_setki.mp3 Jerzy Semkow - arcymistrz batuty (Dwie do setki/Dwójka)
W trakcie audycji nie zabrakło archiwalnych nagrań - muzyki pod batutą nie tylko maestra.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Dwie do setki
Prowadzili: Jakub Kukla i Jakub Jamrozek
Goście: Ewa Marczyk (koncertmistrzyni Orkiestry Filharmonii Narodowej), Antoni Wit (wieloletni dyrektor Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Filharmonii Narodowej), Małgorzata Komorowska (autorka biografii Jerzego Semkowa), Krzysztof Jakowicz (skrzypek, kameralista, pedagog)
Data emisji: 1.10.2022
Godzina emisji: 15.00
djr/kor