Kazimierz Orłoś w 1970 roku zaczął pracę w Naczelnej Redakcji Literackiej Polskiego Radia. Dał się tam poznać jako autor fantastycznych słuchowisk, które zresztą tworzy do dziś. Najnowsze - "Ryba po grecku lub Rachatłukum polsku" na początku tego roku miało premierę w Jedynce.
Kazmierz Orłoś był gościem audycji "Moje książki" w dniu 86. urodzin Jedynki. - Życzę kolejnych 86 lat i takiego oddziaływania na społeczeństwo, które w tej chwili jest skłócone, żeby łagodzić te spory - mówił.
>>> Przeczytaj więcej artykułów o jubileuszu Jedynki
Głównym tematem spotkania z Kazimierzem Orłosiem była jego nowa powieść "Dom pod Lutnią". Rzecz dzieje się na mazurskiej wsi, gdzie powojenni rozbitkowie - Ukraińcy, Polacy, niemieckojęzyczni Mazurzy - znajdują swoją małą ojczyznę. Ale ta książka jest też opowieścią o, jak pisze autor, "niespodziewanym spotkaniu starego mężczyzny z młodą kobietą".
- Jestem związany z Mazurami od lat. W 1948 roku spędzałem tam z rodzicami swoje pierwsze powojenne wakacje. Pamiętałem trochę wojnę i Powstanie Warszawskie, więc ta przyroda, jeziora i rzeka były dla mnie niezwykłe. Mieszkaliśmy u Mazurki, we wsi gdzie były prawie same kobiety. Mężowie i bracia albo poginęli w czasie wojny albo jeszcze byli w niewoli sowieckiej - wspominał gość Jedynki.
Pozostała część audycji poświęcona była krótkiemu podsumowaniu obecności literatury w Programie Pierwszym Polskiego Radia.
Rozmawiała Magda Mikołajczuk.
Cała rozmowa z Kazimierzem Orłosiem oraz część wspomnieniowa w nagraniu audycji.
pg