Historia nakreślona w "Nagasaki" Erica Faye'a zaczyna się od podejrzeń. Stary kawaler, mieszkający w Nagasaki meteorolog, w pewnym momencie zaczyna obserwować dziwne zmiany zachodzące w jego mieszkaniu. Czy to urojenia gospodarza czy może rzeczywiście w domu pojawił się nieproszony lokator?
Eric Faye napisał "Nagasaki" na podstawie prawdziwej historii, która obiegła japońskie media kilka lat temu.
Autor, który z zawodu jest dziennikarzem, stworzył książkę wielowymiarową, wielopoziomową i jednocześnie niezwykle precyzyjną. Jest to literatura z pogranicza science fiction, jednak można w niej także dostrzec inspiracje twórczością Kafki.
- Każda jego książka ma drugie dno. Potrafi on w krótkim tekście sięgnąć po sprawy podstawowe. Powieść rozwija się z każdą kolejną stroną i staje się uniwersalną powieścią o samotności - powiedział Andrzej Bilik, tłumacz polskiego wydania książki.
Jego zdaniem jest to uniwersalna opowieść o samotności, a jednocześnie spojrzenie bardzo japońskie, z niedomkniętą konstrukcją zakończenia.
"Nagasaki" została wyróżniona Grand Prix Akademii Francuskiej 2010.
- Akademia nagrodziła tę książkę przede wszystkim za styl. Zdania są krótkie, ale niezwykle precyzyjnie zbudowane. Autor nie ucieka od współczesności, a jednocześnie sięga po pewne uniwersalne wartości. W książce ujmuje także swojego rodzaju melancholia na wzór Czechowa - dodał Andrzej Bilik w audycji "Moje wakacyjne książki".
***
W drugiej części programu Magda Mikołajczuk przedstawiła książkę "Trucicielka" Erica Emanuela Schmitta. Jest to opowiesć o chorych wyobrażeniach miłości, które prowadzą do zbrodni.
Jeden z najbardziej poczytnych pisarzy europejskich, autor takich książek jak "Oskar i pani Róża, "Pan Ibrahim i kwiaty Koranu" przyjechał ostatnio do Polski na festiwal Karuzela Kultury w Świnoujściu. Na spotkaniu z czytelnikami opowiedział o miłości, filozofii i najpięknieszych momentach swojego życia.
Audycję prowadziła Magda Mikołajczuk.
(AW)