Na paryskim targu sprzedawca zanim sprzeda nam ziemniaki, pyta jak zamierzamy je przyrządzić. Chce wiedzieć czy przygotujemy je na parze, usmażymy, upieczemy czy podamy jako puree. Prawdziwą kolebką ziemniaka są jednak peruwiańskie Andy. To stamtąd przywędrował on do Europy dzięki hiszpańskim konkwistadorom.
Jedna ze studentek słynnej Akademii Kulinarnej „Le Cordon Bleu” przybyła do Paryża właśnie z Peru. - Już Inkowie uprawiali ziemniaki, a techniki upraw i sposoby ich przyrządzania znane były od tysiącleci. Gdy Hiszpanie przybyli do Peru w 1532 roku zapoznali się z ziemniakiem i przywieźli go do Europy- przypomniała.
Popularne pyry długo jednak nie mogły przypaść do gustu europejczykom. Dopiero w XIX wieku trafiły one na talerze Francuzów. Od tego czasu kucharze z nad Sekwany wzbogacili techniki przyrządzania i zastosowania go w kuchni. Kartofle występują teraz w setkach potraw.
Po kilku wiekach historia zatoczyła koło i ziemniaki znów wróciły do Peru. Teraz mieszkańcy tego kraju uczą się podawania kartofli po europejsku. Miejscowy Instytut Ziemniaka sklasyfikował ponad trzy tysiące odmian tego popularnego warzywa.
Marek Brzeziński proponuje tym razem najprostsze danie - młode ziemniaki w soli, a do nich białe, wytrawne wino z nad Loary.
Aby go poznać wystarczy kliknąć ikonę dźwięku przy nazwie audycji "Ziemniak to nie trucizna" w boksie "Posłuchaj".
Audycji "Kulisy Kulinarnej Akademii" można słuchać w każdy poniedziałek o 7.40 oraz w czwartki o 16.50. Zapraszamy.
(miro)