Historia przedstawiona w spektaklu rozgrywa się setki lat po katastrofie klimatycznej. Ludzie ponownie zwracają się w stronę natury, a najważniejsza w społeczeństwie jest wspólnotowość.
- Le Guin wyobraziła sobie sytuację, w której doszło - w odległej przeszłości, prawdopodobnie przed 20 tys. lat - do zmiany klimatu. Pojawiała się społeczność, która zmieniła swój stosunek do natury - przybliżał fabułę książki dramaturg Łukasz Wojtysko. - Nie ma tam polityki, nie ma masowej hodowli zwierząt. Nie ma hierarchii. W języku tych ludzi "brać" i "dawać" znaczy to samo. Nic nie jest dane na zawsze i nie ma prawa własności - opowiadał.
"Wracać wciąż do domu" miało premierę w Tokio, w listopadzie ub. roku, w ramach obchodów stulecia polsko-japońskich stosunków dyplomatycznych. Pokaz odbył się z japońską obsadą. - Część zespołu była polska, potem dołączyli japońscy twórcy - mówił o pracy nad spektaklem w Kraju Kwitnącej Wiśni Łukasz Wojtysko. - Pierwszy krok do budowania relacji w zespole polegał na zbudowaniu relacji fizycznych, bo bardziej intelektualne rzeczy powinny przyjść w drugiej kolejności - tłumaczył.
Praca nad polską wersją spektaklu miała nieco inne założenia. - Kiedy myśleliśmy o tym, jak budować tę społeczność, skupialiśmy się bardzo na wspólnym muzykowaniu i śpiewaniu - wyjaśniał Łukasz Wojtysko. Jak dodał, znacząca była gra na instrumentach, takich jak 3 cytry, tuba wah-wah i misy tybetańskie, oraz oderwanie aktorów od stałych ról.
Spektakl "Wracać wciąż do domu" jest koprodukcją Festival/Tokyo, TR Warszawa oraz Instytutu Adama Mickiewicza.
***
Audycja: Poranek Dwójki
Rozmawiał: Paweł Siwek
Gość: Łukasz Wojtysko (dramaturg)
Data emisji: 4.03.2020
Godzina emisji: 8.30
uk/jp