Śpiewaczka Janina Chmiel

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2025 13:00
„O, już jest Janina, to będzie śpiew”, mówiło się, gdy Janina Chmiel pojawiała się w towarzystwie. Śpiewaczka, gawędziarka i tancerka z Wólki Ratajskiej na Lubelszczyźnie pochodzi z rodziny o muzycznych tradycjach.
Audio
Janina Chmiel
Janina ChmielFoto: Kuba Borysiak

Janina Chmiel wyszła za mąż za muzykanta Czesława Chmiela, bębnistę z kapeli Dudków. Wszędzie jeździła z mężem. Grał na bębenku z kapelą Dudków z Zdziłowic. Towarzyszyła mu w wojażach, śpiewała czasem zabębniła. 

- Bo człowiek się urodził w muzyce. Mama dobrze śpiewała. Były i weselne, i pogrzebowe pieśni. To jest wrodzone. Wrodzona jest gwara. Ojciec na skrzypcach grał… – wymieniała Janina Chmiel.


- Brat grał na trąbce w Orkiestrze filharmonii Lubelskiej. Już odszedł. Zostałam się sama z muzyków. Nasza dęta orkiestra z Wólki Ratajskiej też już nie gra. Może jeszcze w Zdziłowicach, Dzwoli. I w Janowie Lubelskim założył nową Aleksander Krzos – wspominała Janina Chmiel.

Do tej pory śpiewaczka ma w swoim repertuarze dawne pieśni przedślubne, weselne, pogrzebowe, sieroce, kołysanki, kolędy życzące, pieśni religijne i ballady. Pani Janina nauczyła się pieśni od mamy i z posiadów u sąsiadki.

- Były Andrzejki, pierzacki, prządki, gdzie przędło się len. My się schodzili panienki, na różne takie. Bo przedtem to nie było telewizora, komputera… A ja lubiałam śpiewać. Nie pisałam wiele pieśni. Zapamiętywałam je. Chodziłam tez po weselach, też tam śpiewałam. A moi bracia grali – mówiła śpiewaczka. – Jak człowiek jest w tym rozmiłowany, to wprost chce tego śpiewania. A jak nie jest, to szkoda czasu – będzie się uczył i się nie nauczy.

Nie żyje Amadou Bagayoko

Pożegnaliśmy Amadou Bagayokę, malijskiego muzyka, który odszedł 4 kwietnia w wieku 70 lat. Bagayoko ze swoją żoną (Mariam Doumbia) tworzył duet Amadou & Mariam. Byli jednymi z najsłynniejszych muzyków Mali, gwiazdami world music.

***

Tytuł audycji: Źródła 

Prowadził: Kuba Borysiak

Data emisji: 9.04.2025

Godzina emisji: 12.00

mg