- W ogóle nie zdawałem sobie sprawy z tego, że możemy mówić o wpływie muzyki żydowskiej na polską. Muzykanci o tym nie wspominali, czasem zaprzeczali. To były lata 80. Czas opresyjności państwa. Dopiero, gdy dygitalizowałem swoje nagrania, po 20-25 latach od tego, kiedy nagrywałem, zdałem sobie sprawę, co ja właściwie robię… - mówił Andrzej Bieńkowski o swoim pierwszym, świadomym spotkaniu z muzyką żydowską zaklętą w polskiej muzyce tradycyjnej.
Nagle okazało się, że wielu nagrywanych przez etnografa muzykantów uczyło się gry u Żydów, grało z nimi lub podsłuchiwało na weselach. Przełomowy był dla Bieńkowskiego kontakt z Marianem Bujakiem – uczniem żydowskiego skrzypka, jednym z braci Simsiów, wielkich sław muzycznych w latach 20-30 XX w. Ze względu na nakazy religijne na braci Simsiów zawsze na nieżydowskich weselach czekała kura (nie mogli jeść kiełbasy ze świni). Świadczy to o tym, jak kapele żydowskie były popularne i szanowane przed drugą wojną światową. Tymczasem Maria Bujak był nie tylko uczniem Simsia, był także świadkiem zmowy milczenia wokół Żydów i ich kultury, która przecież współegzystowała z polską w niejednej wiosce i niejednym mieście.
Wiele lat później muzycznym tropem braci Simsiów podążał Mateusz Niwiński. Trafił m.in. na braci Wójcików – bębnistę i skrzypka – których ojciec grał z Simsiami w karczmie. Karczma była popularna, ponieważ znajdowała się nieopodal końskiego targu w Przytyku. Każdy, kto sprzedał konia, zachodził do niej, by to oblać. Ucztowaniu towarzyszyła muzyka Simsiów.
W Ździłowicach Bieńkowski poznał braci Dudków, którzy grywali na weselach żydowskich, mogąc przypatrzeć się z bliska tajemniczym rytuałom weselnym starszych braci w wierze. To właśnie od Bronisława Dudki etnograf usłyszał kiedyś piosenkę „Żyd w mieście”. Dlaczego „Żyd w mieście”? Ponieważ nie wypadało śpiewać „Żyd w beczce”. Wcześniej, w okresie międzywojennym było wiele teatrów amatorskich, które przedstawiały m.in. sztuki patriotyczne, ale również antysemickie. Jedna z nich nosiła właśnie tytuł „Żyd w beczce”, była niezwykle popularna. Dudka grał melodię ze sztuki opartą na melodii żydowskiej samym Żydom. Śmiali się.
Kres popularności kapel żydowskich przyniosła wojna i Holokaust.
Ilustracją audycji były nagrania z płyty “Kolberg po żydowsku”.
ZOBACZ KONCERT "Kolberg po żydowsku" z cyklu Muzyczna Scena Tradycji: YouTube, RCKL
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadził: Andrzej Bieńkowski
Data emisji: 4.06.2021
Godzina emisji: 15.15