Anna Figiel – (już za miesiąc doktor etnologii i antropologii kulturowej) z Uniwersytetu Łódzkiego, opowiedziała o różnicach w kanonie kobiecego piękna między tym co dzisiejszym, a powszechnym jeszcze kilkadziesiąt lat temu na wsi. Badaczka oddała się tematom dotyczącym roli, pozycji i ciała kobiet w kulturze ludowej, jak również ciału kobiety – jego atrybutom i symbolom – w kulturze współczesnej. Jak się okaże, obie te perspektywy są zbieżne i często wynikają z siebie nawzajem.
- Dlaczego tematykę kobiecej cielesności warto rozpocząć od kultury ludowej? Warte podkreślenia jest to, że ciało kobiety w kulturach archaicznych miało bardzo duże znaczenie. Choćby z tego względu, że kobieta, ze względu na możliwości dawania nowego życia, ulegała silnej tabuizacji – tłumaczyła Anna Figiel.
Przeczytaj:
Tajemna moc kobiecości
Postrzeganie kobiecego ciała budziło w dawnych kulturach skrajne, ambiwalentne skojarzenia. Weźmy pod uwagę choćby menstruację – krew to symbol bólu i śmierci – menstruująca kobieta to symbol (nowego czy odradzającego się) życia. Między innymi to powodowało, że każda kobieta, bez względu na kulturę, podlegała rytuałom przejścia, które nie dotyczyły mężczyzn ze względu na to, że ich ciała nie podlegały tak istotnym transformacjom natury, jak kobiece.
- Warto dodać, że świat, zgodnie z myśleniem mitycznym, dzielił się na perspektywy dobra i zła, profanum i sacrum. Wszystko było przeciwstawne i tak też ciało kobiece stawiano w opozycji do męskiego – podkreślała Anna Figiel.
Mężczyzna występował tu w jasnym świetle: siły, kultury, z kolei kobiecość była wiązana z ciemnością, naturą, zaświatami. Stąd kobiet podlegające rytuałom przejścia (przejścia z orbis exterior natury do orbis interior kultury) musiały być otoczone przedmiotami odgradzającymi, zabezpieczającymi je przed światem zewnętrznym. Krótko mówiąc, osoba w fasie marginalnej – przechodząc z jednego statusu w drugi – powinna zachować środki szczególnej ostrożności. I tak na przykład panna młoda – przechodząca ze stanu panieńskiego w stan zamężny – zabezpieczana była welonem. Ponadto włosy, które w każdej kulturze były symbolem statusu, inaczej były upinane u panien, inaczej u mężatek. Współcześnie, wg Anny Figiel, możemy zauważyć echa tych przekonań, choćby patrząc na specyficzne upinanie włosów podczas zmiany stanu cywilnego. Ale nie tylko. Wiele kobiet skraca włosy po urodzeniu dziecka, wkraczając w tzw. Wiek średni. Długie włosy kojarzą się z młodością, panieństwem, ulotnością.
- W kulturze ludowej ciało i wygląd kobiety nie pełniły wartości estetycznych. Pełniły raczej wartości społeczne. Wyznaczały status, pozycję kobiety. Współcześnie uległo to degradacji, a kobiecy wygląd ma wartość estetyczną. Ale dlaczego pewne części ciała kobiety są ważne, a inne nie? Często możemy znaleźć na to odpowiedź w kulturze ludowej! – tłumaczyła Figiel. – Współcześnie nagość nie jest tabu. Wystarczy spojrzeć na instagram. Obecne tabu to starość i śmierć. A te w kulturze ludowej były to sytuacje oczywiste i akceptowalne.
W kulturze ludowej, czy nawet dalej – kulturze mitycznej – możemy odnaleźć wskazówki do odpowiedzi na pytanie, dlaczego w ogóle mówimy o ciele kobiety, a w popularnym dyskursie niespecjalnie pojawia się cielesność męska… Dlaczego kobiety od dawien dawna dbały o wygląd? Anna Figiel zwraca uwagę na to, że dbałość o powierzchowność była swoistym elementem przetrwania – kiedy mężczyzna musiał zadbać o pożywienie, w gestii kobiety leżało wychowanie potomstwa. By nie stracić źródła utrzymania zapewnianego przez mężczyznę, kobieta polegała m.in. na swojej atrakcyjności fizycznej.
Poza tym upiększanie się było dawniej ściśle związane z kalendarzem rocznym. Miało zapewnić dobrobyt i urodzaj. Było zatem ważne nie tyle dla jednostki, co dla całej wiejskiej społeczności! Współcześnie atrakcyjny wygląd łączy się z indywidualnym sukcesem.
- Wszędzie, w mediach, prasie, otaczają nas instrukcje: jak należy wyglądać, co trzeba robić, by wyglądać dobrze? Należy się głęboko zastanowić, czy to oby potrzebne jest kobietom? – mówiła Anna Figiel.
W rozmowie z antropolożką usłyszymy także o zabiegach higienicznych w kulturze tradycyjnej (nieczęstych, lecz ważnych i powiązanych z wieloma wierzeniami). Czym był kołtun i jakie miał znaczenie? Czy paznokcie były traktowane jako ciało? Co to jest ciemieniucha i dlaczego, kichając zakrywano usta (w czasach długo sprzed pandemii SARS COV-2)? O tym w rozmowie z Anną Figiel!
Czas na SIEW! I to nie byle jaki, bo muzyczny. Kwartet KOSY, dumne reprezentantki Polski na zeszłorocznych targach muzycznych WOMEX, zdobywczynie wyróżnienia w Konkursie Muzyki Folkowej „Nowa Tradycja” 2022, zapraszają do słuchania ich debiutanckiej płyty! Wirtualna premiera już jutro – w Dzień Matki – 26 maja w serwisie Spotify! Polecamy do zasłuchania się!
Przeczytaj:
KOSY - fascynująca podróż przez Dolny Śląsk
W audycji zabrzmiały także inne kobiece głosy: Sara Tavares, Babooshki oraz Africa Mamas – sześcioosobowy kobiecy zespół z Południowej Afryki, nominowany do tegorocznego Songlines Awards.
***
Tytuł audycji: Źródła
Prowadziła: Aleksandra Faryńska
Data emisji: 25.05.2022
Godzina emisji: 15.15