Bolesław Prus walczył o rzeczy ważne: przytułki, wodociągi, tanie stołówki... i badacz dawnej Warszawy może w "Kronikach" znaleźć wiele ważkich szczegółów pieczołowicie opisanych. Ale czytelnik zwykły, miłośnik literatury, znajdzie przede wszystkim doskonale napisane teksty. Zachwycające do dziś jest już nie to, o co Prus walczył, ale to, w jaki sposób to robił.
- Prus pisał swoje "Kroniki" przez 37 lat. Mówimy "Kroniki", ale dla dzisiejszego odbiorcy to jest odpowiednik felietonów – mówi dr Anna Małgorzata Pycka z Warszawskiej Wyższej Szkoły Humanistycznej im. Bolesława Prus. – To są teksty poświęcone zagadnieniom społecznym, politycznym, kulturalnym. Prus zwraca się bezpośrednio do czytelników, wykorzystując takie zabiegi, jak wprowadzanie humoresek, anegdot, fragmentów listów. Odwołuje się do Opinii Publicznej. To dziennikarstwo interwencyjne. Prus, rozumiejąc swoją misję, występuje w służbie społecznej.
Dzieło pisane przez prawie cztery dekady z natury rzeczy nie jest spójne. Prus zaczął pisać "Kroniki" w wieku 28 lat, drukował od trzech lat i dopiero wyrabiał swoje nazwisko.
- "Kroniki" zawdzięczamy odważnej decyzji Wacława Szymanowskiego, redaktora naczelnego "Kuriera Warszawskiego" – wyjaśnia prof. Jan Tomkowski. – Powierzenie "Kronik" Prusowi było ryzykowne, bo zrezygnowano ze współpracy z Gomulickim, który wówczas niewątpliwie był bardziej znany.
"Kronik" Prus nie pisał przez cały okres 37 lat, bywały przerwy. Pozostało jednak 20 tomów niezwykłego dokumentu epoki, zawartego w blisko tysiącu tekstów. Do dziś są smakowitą lekturą dzięki zaletom pióra autora. Jak zauważył profesor Jan Tomkowski, pod względem formy należy odbierać je jako zróżnicowaną gatunkowo literaturę. Felieton, gawęda, list, esej. Początkowo teksty te związane były z Warszawą, z czasem Prus rozszerzył teren obserwacji o Nałęczów, Lublin (z autopsjji), później o Europę i świat - ale to na podstawie lektur.
Polityka, życie gospodarcze, przemiany obyczajowe, wydarzenia kulturalne, ale także moda, sport, rozrywka i artykuły interwencyjne - to najczęściej pojawiające się w "Kronikach" Prusa tematy począwszy od roku 1875.
Audycja Iwony Malinowskiej.