110 lat temu urodził się Andrzej Panufnik, kompozytor i dyrygent, jeden z najwybitniejszych polskich twórców muzyki w XX wieku, choć to właśnie w Polsce jest najmniej znany. Przyczynił się do tego jego wyjazd z kraju w 1954 roku, którym tak rozwścieczył komunistów, że zakazali wykonywania jego utworów.
82:27 _PR2 (mp3) 2024_10_12-15-01-48.mp3 110. rocznica urodzin Andrzeja Panufnika. Wybitny kompozytor skazany na zapomnienie (Dwójka na miejscu)
Andrzej Panufnik - za mało uzdolniony?
Prof. Beata Bolesławska-Lewandowska opowiedziała w Dwójce m.in. o początkach muzycznej edukacji Andrzeja Panufnika. Otóż 16-latek chciał dostać się do Konserwatorium Muzycznego w Warszawie. Niestety pierwszy rektor szkoły - Karol Szymanowski - zupełnie nie poznał się na talencie przyszłego wybitnego kompozytora. - Komisja uznała, że jest zbyt mało uzdolniony, i oblał ten egzamin. Poszedł wtedy do normalnej szkoły. Matka widziała jednak, że bardzo cierpi z powodu braku kontaktu z muzyką. Porozmawiała z Eugeniuszem Morawskim, który zastąpił Szymanowskiego, i znaleźli wybieg - opowiedziała.
- Nie przyjmowano wtedy bezpośrednio do klasy kompozycji i trzeba było zaczynać konserwatorium w którejś klasie instrumentalnej. Morawski podpowiedział rozwiązanie, żeby Andrzej Panufnik rozpoczął edukację w klasie perkusji - zdradziła.
Prześladowania przez komunistów
Andrzej Panufnik nie był zwolennikiem komunistycznych władz Polski. Miał jednak olbrzymi talent. Władze zatem go nagradzały, by później prześladować. - Przez część środowiska Panufnik postrzegany był jako osoba ciesząca się dużymi przywilejami. Dostał np. duże mieszkanie, był wysyłany za granicę - powiedziała prof. Beata Bolesławska-Lewandowska.
Czytaj także:
Po jego emigracji do Wielkiej Brytanii władze PRL rozpoczęły kampanię wymazywania muzyki Panufnika i atakowano go. - Pojawiła się masa paszkwili o Panufniku. Bardzo skutecznie propaganda niszczyła jego imię, oskarżając o wszystko, co nie miało pokrycia w faktach - dodała profesor.
Roxanna Panufnik o ojcu
O tym, jak bardzo ciężki był to czas dla kompozytora, świadczy jego zachowanie. - Ostatnie lata ojca w Polsce były traumatyczne i trudne. Nie chciał wracać wspomnieniami do tego czasu. Szczególnie jak byłam młoda. Musiałby cofnąć się do bolesnych doświadczeń, jak śmierć jego malutkiej córeczki, utrata rodziny i zmaganie się z komunizmem - powiedziała córka kompozytora.
- Mój ojciec nie wierzył, że kiedyś jeszcze będzie mógł odwiedzić swój kraj. Był już wtedy bardzo chory. Zmarł w następnym roku, ale udało mu się wtedy zobaczyć Polskę ten ostatni raz - wspominała Roxanna Panufnik.
Muzyka
Prof. Agnieszka Franków-Żelazny oceniła, że po wieloletnim zakazie gry muzyki Andrzeja Panufnika ta powinna powrócić do sal koncertowych. Jego utwory są wyjątkowe, ale wymagają także odpowiednich warunków. - Wykonanie monograficznego koncertu z utworami na chór Andrzeja Panufnika jest bardzo mocnym i trudnym wyzwaniem. Wymaga wielu wykonawców, bo każdy utwór jest napisany na inny skład - powiedziała.
- Mam nadzieję jednak, że te utwory będą włączane chociaż pojedynczo w program, bo są przepiękne - podkreśliła.
Muzyka klasyczna
Dyrygent Łukasz Borowicz zwrócił uwagę na zamiłowanie Andrzeja Panufnika do muzyki klasycznej. - Idea proporcji i współistnienia świata rzeczywistego i odbitego łączy się z najważniejszą dla Andrzeja Panufnika muzyką klasyczną. Kiedy sam dyrygował, to najczęściej, oprócz dzieł własnych, dyrygował dziełami Mozarta - opowiedział.
- Ten ideał klasyczny stylu Mozartowskiego w jakimś sensie jest przefiltrowany przez jego XX-wieczną wrażliwość. Patrząc na jego dzieła z różnego okresu, widzimy, że geometria i konstrukcja prowadzi do wyższych emocji, które teoretycznie nie są zaprogramowane w samej strukturze - dodał.
***
Tytuł audycji: Dwójka na miejscu
Prowadzili: Andrzej Zieliński i Jakub Kukla
Data emisji: 12.10.2024
Godz. emisji: 15.00
dz/zch/wmkor