Losowo dobrane elementy garderoby, robociarski sznyt lub nieśmiertelna czerń - oto (smutny) standard modowy w świecie awangardowego jazzu. Na szczęście są wyjątki - muzycy, których wyczucie smaku nie ogranicza się do dźwiękowego uniwersum. Kiedy wchodzą na scenę, natychmiast zwracają na siebie uwagę. Taki właśnie jest Jamaaladeen Tacuma - artysta okrzyknięty dandysem free jazzu.
Jamaaladeen Tacuma - jak powiadają, najwybitniejszy jazzowy gitarzysta basowy od czasów Jaco Pastoriusa - od zawsze cenił dobry wygląd, a źródeł tego upodobania upatruje w chłopięcej fascynacji pstrokatymi, ale świetnie brzmiącymi zespołami soulowymi ze sceny Motown. Dziś pomaga jako arbiter elegantiarum zaprzyjaźnionym muzykom-abnegatom: - Pomagam znajomym, na przykład Marcowi Ribotowi, którzy nie myślą o niczym innym poza muzyką. Nie zastanawiają się nad tym, jak powinni prezentować się na scenie - opowiadał w audycji Jamaaladeen Tacuma.
Z muzykiem rozmawialiśmy nie tylko o strojach.
***
Tytuł audycji: Rozmowy improwizowane
Prowadzą: Tomasz Gregorczyk i Janusz Jabłoński
Gość: Jamaaladeen Tacuma (basista)
Data emisji: 21.09.2016
Godzina:
bch