Lider Jaruzelski's Dream: na tej płycie udajemy polski free jazz
Steve Coleman, współtwórca tzw. ruchu M-Base, od lat 80. jest jedną z największych gwiazd jazzu współczesnego. W rozmowie nagranej podczas występu na tegorocznym festiwalu JaZZ i okolice w Rybniku porównywał on muzykę do języka. - Nigdy nie zapomnę, jak się mówi po angielsku, nie ważne, jak bardzo bym wariował. Za długo się nim posługuję. I muzyka jest takim językiem. To tak jak z chodzeniem, wypróżnianiem się, jedzeniem czy mówieniem. Te rzeczy są w nas tak głęboko osadzone, robiliśmy je tak wiele razy, że możemy je powtarzać bez myślenia o nich. W muzyce jest tak samo - podkreślał saksofonista.
Jak dodał, w czasie wykonywania muzyki jego myśli wędrują w rozmaite kierunki. - Czasem słyszę pytanie: "O czym myślisz, kiedy grasz?". "O wszystkim!". Ludzie tego nie rozumieją. Student myśli pewnie o skalach, akordach albo rytmie. A my myślimy o wszystkim, niekoniecznie o rytmie czy skali na pierwszym miejscu - tłumaczył gość Dwójki.
Czym dla Steve'a Colemana jest język? Jakiego polskiego słowa użył podczas wywiadu? O tym w nagraniu audycji, w której wysłuchać można było również pierwszej części wielkiego leksykonu polskich klarnecistów improwizujących.
***
Tytuł audycji: Nokturn
Prowadzili: Janusz Jabłoński i Tomasz Gregorczyk
Gość: Steve Coleman (saksofonista, kompozytor)
Data emisji: 12.12.2018
Godzina emisji: 22.30
pg