108:24 2021_08_01 10_00_05_PR2_Cafe_Muza.mp3 Henryk Wojnarowski: moja przygoda chóralna trwała 70 lat (Cafe "Muza"/Dwójka)
Jerzy Maksymiuk: trzeba dobierać takie utwory, żeby orkiestra się rozwijała
W audycji spotkaliśmy się ze zdobywcą licznych nagród, w tym m.in. prestiżowej nagrody przemysłu fonograficznego Grammy (2017) za najlepsze wykonanie muzyki chóralnej. Henryk Wojnarowski jest także dwukrotnym laureatem nagrody Fryderyk w kategorii Album Roku – Muzyka Chóralna i Oratoryjna – w 2009 roku za album z Mszami Stanisława Moniuszki, w 2018 zaś za płytę z utworami Szymanowskiego.
Ma również na swoim koncie statuetkę Grammy za płytę Penderecki conducts Penderecki vol. 1. Nagrania Moniuszki zostały także wyróżnione przez francuską L'Académie du Disque Lyrique "Złotym Orfeuszem – Arturo Toscanini" w kategorii "najlepsza inicjatywa fonograficzna".
Prof. Henryk Wojnarowski jest absolwentem dyrygentury symfoniczno-operowej, którą ukończył w warszawskiej PWSM w klasie Stanisława Wisłockiego. W latach 1960-1978 pełnił funkcję dyrygenta i kierownika Chóru Teatru Wielkiego w Warszawie. W tym czasie przygotował około 80 premier operowych. W dorobku artystycznym ma 1313 koncertów.
Współpracował z najwybitniejszymi współczesnymi artystami, takimi jak Gary Bertini, Sergiu Comissiona, Kazimierz Kord, Jan Krenz, Lorin Maazel, Jerzy Maksymiuk, Zubin Mehta, Seiji Ozawa, Krzysztof Penderecki, Helmuth Rilling, Witold Rowicki, Jerzy Semkow, Giuseppe Sinopoli, Stanisław Skrowaczewski, Leopold Stokowski, Stanisław Wisłocki, Antoni Wit, Bohdan Wodiczko.
Czytaj też:
Krzysztof Urbański: dyrygent musi zostawić przestrzeń
Marek Pijarowski: dyrygowanie nie polega na władzy
Henryk Wojnarowski powiedział, że zamiłowanie do muzyki pojawiło się w jego domu rodzinnym. - Intuicyjnie reagowałem na współbrzmienia i harmonie. Miałem do dyspozycji fortepian, organy, chór i nauczyciela, czyli dobre warunki do rozwoju. Ale to był wrzesień 1939 roku, moja nauka, którą wtedy rozpocząłem, trwała zaledwie dwa dni. Zamknięto szkołę i kościół, przestał śpiewać chór i przestały grać organy, mogłem tylko ćwiczyć na fortepianie w domu - wspominał na antenie Dwójki.
Po wojnie Henryk Wojnarowski kontynuował naukę w gimnazjum i prowadził w nim chór. - Zaczęło się od koncertu imieninowego dyrektora szkoły, wziąłem nuty od ojca, to była czterogłosowa kantata. Braliśmy udział w różnych koncertach, pamiętam występ w Operze Poznańskiej, to było wielkie przeżycie. Chór prowadziłem przez 5 lat, czyli do matury. Doszedłem do przekonania, że powinienem podjąć studia muzyczne umożliwiające pracę zawodową. Od chóru szkolnego w Koninie rozpoczęła się moja przygoda chóralna, która trwała do 2016 roku - mówił.
W audycji odpowiedział także na pytanie, czy każdy może śpiewać? - Pracą można bardzo dużo osiągnąć, 95 procent sukcesu to praca, reszta to talent i inne okoliczności. Jakieś wrodzone dyspozycje trzeba mieć, pierwsze niepowodzenia nie powinny zniechęcać. Aby śpiewać zawodowo, trzeba mieć wykształcenie wokalne i muzyczne, jednak wielu ludzi może tworzyć zespoły amatorskie - podkreślił.
***
Tytuł audycji: Cafe "Muza"
Prowadził: Andrzej Sułek
Gość: Henryk Wojnarowski (dyrygent)
Data emisji: 1.08.2021
Godzina emisji: 10.00
mo