Tatiana Szebanowa chorowała od wielu lat, bez słowa skargi heroicznie walcząc z cierpieniem. Dzięki temu mogła pozostać aktywną artystycznie do ostatnich dni. Tuż przed śmiercią ukończyła nagranie kompletu dzieł Chopina na fortepianie Erarda. To drugie w jej dorobku nagranie dzieł wszystkich naszego narodowego kompozytora.
Gra Szebanowej była barwna i malarska, a jednocześnie skupiona i podporządkowana myśli kompozytora. Wspaniała lekkość gry, o niezauważalnej wirtuozerii zawsze pozostającej w służbie wyrazu, najpełniej doszła do głosu w "Walcach" Chopina, pozbawionych jakichkolwiek powierzchownych efektów wirtuozowskich.
To niezwykłe, ale w ogóle nie ćwiczyła na Erardzie, na którym osiągnęła tak wspaniałe rezultaty brzmieniowe. Sama artystka mówiła, że recepta na to jest bardzo prosta: "Ćwiczę na Steinway'u, ale wyobrażam sobie dźwięk Erarda".
Tatiana Szebanowa była wspaniałym, oddanym swoim studentom pedagogiem, bardzo jednak wymagającym. Sposób, w jaki prowadziła lekcje, przypominał metodę samego Fryderyka Chopina: Szebanowa używała niewielu słów, wolała raczej zaprezentować rozwiązanie problemu na instrumencie, aniżeli je opisywać.
- Czarująca osoba, choć z dystansem; wyglądała jak rosyjska arystokratka. Na estradzie pozostawała w całkowitej symbiozie z instrumentem - opowiadał w "Słowach po zmroku" Stanisław Leszczyński z NIFC.
W audycji Tatianę Szebanową wspominali ponadto: Zbigniew Faryniarz, pianista i pedagog, Anna Stępień-Jasnowska, pianistka i pedagog, uczennica Tatiany Szebanowej, oraz Szymon Jasnowski, stroiciel fortepianów, odpowiedzialny między innymi za przygotowanie Erarda do nagrań.
Wspomnień wysłuchała Anna Skulska.
Aby wysłuchać audycji, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.