Powrót do domu (pisane w piątek, 6 października) Kto wie – jutro Staruszek, pewnie już bez Rowerka, być może zagra cudnie rzeźbione oparcie krzesła w jadalnym? Drewniane liście i kwiaty może ułożą się w dobrze znaną twarz? Może przyjdzie wtedy westchnąć cicho? Zobacz więcej na temat: TEATR
Zupełny Zoń Tu przerwał na chwilę i uśmiechnął się, gdyż kolarstwo wielbi tak samo mocno jak chodzenie. Po czym wrócił do słów. O zmierzchu cała opowieść była gotowa. Na górze pierwszej strony zanotował tytuł. Zobacz więcej na temat:
Epistemologia otwierania drzwi Jak długo można ciskać ze sceny garściami wiców wyłącznie farsowych? Po godzinie nużyć zaczyna jednostajność seansu Wojtyszki. Humor nieustannie płaski - przestaje bawić. Zwalniają zegarki i powieki. Zobacz więcej na temat:
Sokole oko Coś takiego i tylko to oznajmić swą sceniczną zabawką, to jak na światowej konferencji hydrologów poważnym głosem wyrecytować z mównicy: Po latach wnikliwych doświadczeń odkryłem, że woda jest mokra! Zobacz więcej na temat: TEATR
Operetka Dzień w dzień wstawał tak i tłukł małe dłonie, tłukł je do skutku, aż w końcu smyk grał nuta w nutę to, co było do zagrania, a nie co innego. Zobacz więcej na temat: felieton
Wiele cichych poranków „Dziadku, co jest na drugim brzegu?”, spytał chłopczyk, myśląc o ogromie oceanu. Pułkownik poczuł się samotny jak nigdy przedtem, kiedy odpowiedział: „Tam nie ma drugiego brzegu”. Zobacz więcej na temat: felieton
Drugie lewe żebro Czy słuchacz dziurawej kości jest szczęśliwy? Trzy samogłoski – to niewiele, owszem. Lecz dobrze, wyraźnie usłyszeć przynajmniej trzy samogłoski Szekspira – to jest bardzo dużo. Zobacz więcej na temat: TEATR
Naftowa lampa w Nymburku Z początkiem roku 1966 wszystko jest jeszcze w miarę w porządku, a nawet ponad miarę, bo przecież wszyscy jeszcze żyją. Nic jeszcze nie pozwala myśleć o pustce. Owszem, nic. Zobacz więcej na temat: TEATR Bohumil Hrabal
Szlafrok mistrza Jest trochę tak, jakby w środku Roku Awangardy uczyli nas chodzić zwyczajnie, po ludzku. Na nogach, przodem do przodu i nie za nerwowo. Słowem - jak Pan Bóg przykazał. Zobacz więcej na temat: felieton
Ostatnia wyprzedaż A co najdotkliwsze w odbiorze, frazy godne znudzonego księgowego nie-aktorzy wymrukiwali – z najgłębszych głębin serc swoich. Zapomnieli, że odkąd teatr istnieje, szczytem fałszu na scenie jest lita, wprost z życia za włosy przywleczona, goła prawda. Zobacz więcej na temat:
Maj Iris Pagano Zaczęła czytać, po prostu czytać. Pozwalała uwodzić się napisanym obrazom Marqueza, smakowała je, obwąchiwała, przykładała do skóry, czekała na ukłucie łagodne, ciepłe. I wydarzyła się strona 15... Zobacz więcej na temat: felieton Gabriel Garcia Marquez
Tu kiedyś była Wenecja Idzie na scenę, by pokazać swą aktorską maestrię. I gra, w istocie nie grając, gra poniekąd, bo trzeba mu czekać. Zobacz więcej na temat: TEATR felieton aktor Tadeusz Łomnicki
Kilka małych samotności Kredowe sypkie widma trwały tak sobie na płaskim próchnie dzień cały. A o zmierzchu przyszedł uporczywy deszcz i wiatr potężny. Lało do świtu, zacinając. Zobacz więcej na temat:
Baba Bach Niewykluczone, że kiedy nowa władza w osobie Marka Mikosa pojawi się po wakacjach w Starym Teatrze, trzymająca w dłoniach kolorowe balony reprezentacja rycerzy starej władzy przyjmie Mikosa słowami: "Witaj nam, Bachu złamany!" Zobacz więcej na temat:
Pierwszy elektryczny tramwaj Ile jest rzędów w teatrze? Ile jest rzędów w każdym kolejnym dniu? Wystarczająco wiele, by jako tako dociągnąć do własnego końca, mozolnie powtarzając „Z pani to taki kozaczek...” i bezradnie przyjmując widok pleców jako odpowiedź. Zobacz więcej na temat: TEATR
Podrygi Za chwilę pewnie położą się do łóżek, by spać bez snów, owszem, ale przecież jutro powtórzą to samo. I po jutrze. I dalej, jeszcze dalej, jak długo się da. Do końca. Czas, inny czas, który miał nadejść wkrótce, raczej nie nadejdzie. Zobacz więcej na temat: TEATR
Cały kogut Leonard Bernstein dyrygował kiedyś Wiedeńskimi Filharmonikami, grali 4 część Symfonii nr 88, G – dur, Josepha Haydna. Możliwe, że Bernstein miał wtedy lat z grubsza tyle, co pułkownik u Marqueza – ponad 70. Z wolna siwiał. Zobacz więcej na temat:
Lipa Dowcip nie tkwi w pytaniu, czy ostatnie to cudactwo – pręt dosiadający człowieka - zdarzyło się naprawdę, lecz w ponurej oczywistości, że nikogo by cudactwo takie nie zdumiało. Zobacz więcej na temat: felieton