Festiwal Stacja Bieszczady. Celebracja stanu wolnego ducha

Choć Bieszczady nie są już dalekie i dzikie, to wciąż pozostają wyzwaniem. Wie o tym Natalia Bułyk - organizatorka festiwalu Stacja Bieszczady.

Bieszczady także jesienią zapraszają turystów

Foto: Shutterstock/Piotr Krzeslak

Bieszczady w czasach PRL-u kusiły dzikością i możliwością prowadzenia traperskiego życia blisko natury. Dziś nadal są pełne tajemnic i mieszkańców, którzy noszą w sobie niezwykłe historie. - Obecny obraz Bieszczadów jest miksem tego, co działo się tam w czasach powojennych. Natomiast z tzw. "dolnych" warstw kulturowych przedziera się to, co było tam przed wojną, kiedy łuk karpacki zamieszkiwali potomkowie Wołochów i Rusinów, zawieszeni w kulturze o prawosławnym korzeniu - opowiadał w Czwórce Maciej Kozłowski, kulturoznawca, współautor książki "Zanim wyjedziesz w Bieszczady”.

Gość pierwszej godziny audycji - podróżniczka i przewodniczka Natalia Bułyk - w Bieszczady pojedzie pojedzie o każdej porze roku, dnia lub nocy. Zna te góry w szczegółach i nie tylko te w naszych granicach ale też te po stronie ukraińskiej. Nam opowie od czego zaczęła się jej przygoda z tym regionem i co ją tak fascynuje w tym miejscu, że postanowiła „przenieść” Bieszczady do Warszawy i organizuje Stację Bieszczady - Pierwszy Warszawski Festiwal Gór. Impreza odbędzie się 25 listopada w Domu Kultury Zacisze w Warszawie. W programie m.in. pokaz filmu pt. "Śniła mi się Połonina" oraz spotkanie z reżyserem Robertem Żurakowskim i koncerty zespołu Wciórności i Pawła Lewandowskiego.

Po godz. 16.00 z Anitą Raszką - autorką książki "Korea od kuchni" porozmawiamy o tym, jak smakuje Korea. Czy potrawy z kuchni koreańskiej sprawdzą się w jesienne i zimowe dni w Polsce? Jakie są zasady przyrządzania i spożywania posiłków w tej kulturze? Jakie są charakterystyczne smaki, kolory, aromaty koreańskiej kuchni?

***

Na audycję z cyklu "Czwórka do kwadratu" w niedzielę (12.11) o godzinie 15.00 zaprasza Mateusz Kulik.

kul