Jak hollywoodzkie filmy pokazują historię Stanów Zjednoczonych

Ostatnia aktualizacja: 24.09.2024 01:30
Przez dekady kino w różny sposób pokazywało wizerunek Ameryki. Kiedy był on zekranizowanym zmyśleniem, a kiedy wiernym portretem historii tego narodu? Odpowiedzieć na to pytanie stara się Maciej Jarkowiec, autor książki "Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki".   
Maciej Jarkowiec - autor książki Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki - opowiada jak hollywoodzkie filmy pokazują historię Stanów Zjednoczonych
Maciej Jarkowiec - autor książki ”Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki” - opowiada jak hollywoodzkie filmy pokazują historię Stanów ZjednoczonychFoto: Shutterstock

Czy filmowy obraz Ameryki, który ukształtował naszą zbiorową wyobraźnię jest tylko fikcją? A może to właśnie Hollywood okazuje się kluczem do zrozumienia Ameryki? W audycji "Popołudniówa" Kamil Jasieński rozmawia z Maciejem Jarkowcem - autorem książki "Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki" o historii Stanów Zjednoczonych widzianej przez pryzmat filmów. 

Posłuchaj
34:00 Popołudniówa 23.09.2024 Maciej Jarkowiec godz. 15.08.mp3 Maciej Jarkowiec opowiada o filmowej historii Ameryki

 

Początki kina - rozrywka dla biedoty

Maciej Jarkowiec swoją wyprawę przez zekranizowaną Amerykę i filmy, które ją kreują zaczyna w XIX wieku. To wtedy rodzi się kino. Jak mówi gość audycji, w historii Stanów Zjednoczonych jest to czas ogromnych kontrastów.

- Ten okres w historii Stanów Zjednoczonych nazywany jest "erą pozłacaną". To jest z jednej strony czas rozwoju, innowacji, entuzjazmu i nadziei (..) Z drugiej strony większość społeczeństwa pogrążona jest w biedzie i wybuchają starki robotnicze. Kino znajduje swoje miejsce w tym okresie jako tania rozrywka dla mas, którą gardzą bogacze, elity i ludzie wyższych sfer - mówi.


Zobacz także:



Pierwsza superprodukcja - kamień milowy w historii kina o szowinistycznej i rasistowskiej wymowie

Przełomem w historii amerykańskiego kina okazał się film "Narodziny Narodu" z 1915 roku. Ten osadzony treściowo w czasach wojny secesyjnej obraz to pierwsza superprodukcja w dziejach kina, którą chcieli zobaczyć wszyscy. O sukcesie produkcji zdecydował m.in. olbrzymi jak na tamte czasy budżet, spektakularne sceny batalistyczne z udziałem setek statystów, użyte efekty pirotechniczne oraz zastosowanie pionierskich technik kinematograficznych.

- Film opowiada o wojnie secesyjnej i okresie tuż po niej. To był temat, który wciąż rozbudzał w społeczeństwie wielkie emocje. Ponadto zrobiony został z wielką pieczołowitością, z dbałością o detal. Reżyser D.W. Griffith wysyłał nawet swoich skautów na poszukiwanie pochodzących z epoki klamek i guzików do mundurów (…). Z racji, że był to film tak inny od dotychczasowych produkcji dotarł do milionów ludzi. Sprzedano 50 milionów biletów - mówi gość Czwórki.

Dla prezydenta Wilsona zorganizowano nawet specjalną projekcję w Białym Domu. Jednak - jak podkreśla Maciej Jarkowiec - film przez swą wymowę należy uznać za szkodliwy społecznie i rasistowski.

- W stulecie powstania filmu krytyk New Yorkera napisał, że najgorsze w tym filmie było to, że był tak dobrze nakręcony, że zignorowano jego wymowę. Afroamerykanie zostali przedstawiani w filmie jako zagrożenie, jako gwałciciele, jako ludzie, którzy nie potrafią sprawować urzędów i nie potrafią żyć w wolnym społeczeństwie. To był bardzo rasistowski przekaz, który miał konkretny wpływ na społeczeństwo. Między innymi sukces filmu przyczynił się do reaktywacji organizacji Ku Klux Klanu a w miejscach, gdzie był wyświetlany wzrosła liczba linczów na społeczności afroamerykańskiej (…) - mówi gość "Popołudniówy".





Kino bliższe rzeczywistości

W dalszej części rozmowy Maciej Jarkowiec opowiada m.in. o tym, jak to się stało, że stolicą filmową Ameryki stało się nagle Hollywood. Mówi też o kulisach powstania kolejnych przełomowych filmów w dziejach amerykańskiego kina - m.in. pochodzącego z 1941 roku filmu "Obywatel Kane" w reżyserii Orsona Wellesa i nakręconego w 1969 roku przez Johna Schlesingera filmu "Nocny Kowboj". Dlaczego ten drugi obraz był taki przełomowy?

- W Stanach kino jest biznesem, więc zawsze jest pogoń za pieniądzem. Ale w tamtym okresie pojawił się problem. Wielkie wytwórnie zaczęły tracić pieniądze. Wynikało to z tego, że rzeczy, które oferowały - tj. duże superprodukcje robione za duże pieniądze - przestały się sprzedawać. Ludzie przestali na nie chodzić do kina z takiego względu, że to kino nie opowiadało historii, które wtedy interesowały Amerykanów - mówi Maciej Jarkowiec.

Dopiero tzw. "kino nowej fali" podjęło tematy dot. trwającej w kraju rewolucji społeczno-obyczajowej, ruchu praw obywatelskich, czy sytuacji imigrantów:

- Okazało się, że te artystyczne filmy też mogą przynieść zysk a są zdecydowanie tańsze niż np. "Kleopatra". To właśnie takie filmy jak "Absolwent", "Bonnie i Clyde", "Swobodny Jeździec" i "Nocny Kowboj" przetarły szlaki filmom, które nie boją przełamywać tematów tabu - mówi.



Blockbustery – kolejna wolta w hisorii amerykańskiego kina

Wyprawę przez zekranizowaną Amerykę i filmy, które ją kreują Maciej Jarkowiec i Kamil Jesieński kończą w czasach prezydentury Ronalda Reagana. To era filmów takich twórców, jak Steven Spielberg i produkcji tworzonych głównie po to, żeby dawać rozrywkę, wywoływać uśmiech i ... zarabiać pieniądze.

- Reagan doszedł do władzy z obietnicą optymizmu. Spielberg rzeczywiście był taką postacią, która spersonifikowała w kinie ten nowy reaganowski przekaz. Dlatego w kinie tego okresy mamy inne podejście do portretowania rzeczywistości, niż miało kino w latach 70-tych. Pojawili się Steven Spielberg i George Lucas, którzy postawili na kino rozrywkowe - mówi Maciej Jarkowiec.

Największym hitem kasowym całej dekady lat 80-tych jest film "E.T.", czyli - jak mówi gosć audycji - szablonowy przykład opowieści promowanych w tamtym czasie: podnoszących na duchu i z happy endem.



***

Tytuł audycji: Popołudniówa

Prowadzący: Kamil Jasieński

Gość: Maciej Jarkowiec (autor książki ”Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki”)

Data emisji: 23.09.2024

Godzina emisji: 15.08

AGJ

Czytaj także

Kino amerykańskie - trafny komentarz rzeczywistości?

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2017 12:30
Krytycy kina mówią już o erze "Zeitgeist". Być może nie jest to jeszcze widoczne, ale coraz więcej reżyserów stara się złapać "ducha czasów". Czy ich filmy są czymś więcej niż nostalgiczną pocztówką z przeszłości?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pasja kina. Czy wciąż da się oglądać klasyki z lat 80.?

Ostatnia aktualizacja: 25.08.2023 14:00
Szymon Kołodziejczak filmem fascynuje się od dziecka. Dziś wraca do lat dzieciństwa i na swoim kanale rozprawia się z klasyką lat 80. Niektóre z tych obrazów bronią się ponadczasowością, przez inne młody widz raczej nie przebrnie. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Międzynarodowy Dzień UFO. Jak latające spodki zawładnęły wyobraźnią widzów?

Ostatnia aktualizacja: 02.07.2024 18:00
Międzynarodowy Dzień UFO to okazja, żeby porozmawiać o temacie latających spodków w kinie. - Prawdziwy boom na filmy z UFO nastąpił w latach 50. - mówi dr Jacek Rokosz, znawca kina. - Można uznać, że pojawiły się wraz z początkiem rywalizacji pomiędzy mocarstwami o podbój przestrzeni kosmicznej.
rozwiń zwiń