Czy wszystkiemu winni są nasi rodzice?

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2025 12:53
Za nami Dzień Matki, przed nami Dzień Ojca, a w "Bez tabu" zastanawialiśmy się, jak wiele trudności i traum ma swoje źródło w dzieciństwie. W jakim stopniu odpowiadają za to sposób wychowania i relacje z rodzicami?
Czemu winni są rodzice?
Czemu winni są rodzice?Foto: Shutterstock

Urszula Struzikowska-Marynicz w książce "Wszystkiemu winni są Twoi starzy" zastanawia się, dlaczego obwiniamy naszych rodziców o problemy, które spotykają nas w dorosłym życiu. "Kompleksowy przewodnik po skomplikowanych relacjach z rodzicami. To książka dla każdego, kto chce zrozumieć swoją przeszłość i zacząć samodzielnie tworzyć własne »ja«. Jak często obwiniamy naszych rodziców o problemy, które spotykają nas w dorosłym życiu? Jakie schematy zachowań powielamy i jakie odziedziczone traumy nosimy w sobie?" - czytamy w opisie książki.


Posłuchaj audycji "Bez tabu" o wpływie wychowania na dorosłe życie


Gdzie leży granica między "obwinianiem starych" o wszystko a zauważeniem, że przeszłość i doświadczenia rodzinnego domu faktycznie mogą mieć wpływ na nasze życie? - Relacje z rodzicami na pewno wpłynęły na nasze dzieciństwo, ale na szczęście nie stanowią one o całym naszym życiu, o przyszłości. Inaczej nie mówilibyśmy o samostanowieniu, o podmiotowości. Na pewno miały na nas wpływ, dały nam jakiś początek, ale można byłoby to geometrycznie ująć, że jest to pewna półprosta. Zaczęła się w dzieciństwie, ale my prowadzimy ją w jakimś kierunku przed siebie - mówi Urszula Struzikowska-Marynicz, psycholog i socjolog, autorka książki "Wszystkiemu winni są Twoi starzy".

- Miłości w jakiś sposób się uczymy, to nie jest coś, z czym się rodzimy. Miłość ma swój początek w relacji, dlatego bardzo ważne jest to, co w tej relacji się dzieje, jaki budujemy w niej styl przywiązania, czego doświadczamy w relacji, jakie będą nam towarzyszyły narracje, schematy. Ale na szczęście jest cała gama czynników społeczno-kulturowych, nie wszystko musi odnosić się typowo do rodziny, więc miłości uczymy się przez całe życie - do rodziców, do siebie, do różnych innych ludzi - wyjaśnia Struzikowska-Marynicz.


Zobacz także:


- Nikt mi nie powiedział, że jak osiągam dorosłość, to moje wewnętrzne dziecko muszę wziąć w opiekę. Ono przez bardzo długi okres mojego życia było samo - twierdzi Patrycja Krysik, pomysłodawczyni Kintsugi Project, która doświadczyła przemocy w domu rodzinnym.

- To determinuje w jakimś stopniu nasze życie. Skoro jesteśmy nieszczęśliwi w danym miejscu, to znaczy, że jakieś kroki nas do tego doprowadziły. Dopóki się nad tym dzieckiem i nad tą całą naszą drogą, nad tym, jak kształtujemy relacje, jaki mamy proces decyzyjny, nie pochylimy z czułością i troską jak rodzic nad dzieckiem, to cały czas będziemy biegać jak chomik w kółku i nie dojdziemy nigdy do tego miejsca, w którym będziemy chociaż odrobinę bardziej szczęśliwi - dodaje gościni Czwórki. 

***

Tytuł audycji: Bez tabu

Prowadzi: Jakub Jamrozek

Gościnie:  Urszula Struzikowska-Marynicz (psycholog i socjolog, autorka książki "Wszystkiemu winni są Twoi starzy"), Patrycja Krysik (kompozytorka, inżynierka dźwięku, pomysłodawczyni Kintsugi Project, która doświadczyła przemocy w domu rodzinnym), Nadia Robak (studentka UW)

Data emisji: 2.06.2025

Godzina emisji: 20.12

kajz/k

Czytaj także

Czy jestem "wystarczająco dobrym rodzicem"?

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2025 14:15
"Czy jestem dobrym rodzicem?" to pytanie, które większość rodziców zadaje sobie w którymś momencie życia. Czy da się na nie jednoznacznie odpowiedzieć? Co świadczy o byciu dobrym rodzicem? Że kochamy nasze dziecko? Że poświęcamy mu czas? Nie ma rodziców idealnych, a wychowywanie dziecka to trudna i skomplikowana rola. Czy to, że nie jesteśmy idealni powinniśmy traktować jako porażkę? 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dziecko to nie projekt. Jak nie być toksycznym rodzicem?

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2025 12:44
Rodzicielstwo to jedna z najbardziej odpowiedzialnych ról w życiu człowieka. Większość rodziców pragnie dla swojego dziecka jak najlepiej, ale dobre intencje nie zawsze przekładają się na dobre działania, a toksyczne zachowania mogą pojawić się nieświadomie. - Toksyczny rodzic to taki, który negatywnie wpływa na swoje dziecko - mówi w "Czterech porach roku" w Programie 1 Polskiego Radia Małgorzata Czyżewska-Kleczkowska, psycholożka i psychoterapeutka. - Jest nadmiernie kontrolujący, nadmiernie wymagający. Bardzo często poniża dziecko. Bywa też zazdrosny o dziecko i jego sukcesy - dodaje. 
rozwiń zwiń