Naszym zadaniem w grze "7 cudów świata" jest wcielenie się w rolę starożytnych burmistrzów miasta. Musimy sprawić, by nasza metropolia była silna militarnie i gospodarczo i przy okazji posiadała w swoich murach cud świata.
Gra wydaje się być niezwykle skomplikowana. W opakowaniu znajdziemy bowiem liczne karty, żetony i aż siedem małych planszy z wizerunkami siedmiu cudów świata. Tymczasem, jak przekonywał Piotr Widerski z wydawnictwa Rebel, rozgrywka jest krótka i dosyć prosta: - Gra ma charakter familijny. Można ją rozegrać około 30-40 minut, niezależnie, czy graczy będzie dwóch czy siedmiu - opowiadał.
Gra wygląda w ten sposób, że gracz dostaje pewną liczbę kart, z których zachowuje sobie jedną, pozostałe zaś przekazuje kolejnemu graczowi, który postępuje podobnie. Nikt nie czeka na własną kolejkę, wszyscy gracze grają równocześnie.
- Rozgrywka jest dynamiczna, każdy musi znaleźć swój pomysł na własne miasto, czy chce pójść w budowanie pomników, technologie, czy handel. Dzieje się to bardzo szybko – oceniał Widerski.
Zdaniem Macieja Kasprzyka trudno w tej grze o wybór zdecydowanie najlepszej strategii. – Jest kilka kart, których zawsze warto się pozbyć i kilka, które są równie dobre, nie wiadomo więc co wybrać – opowiadał.
Więcej na temat gry "7 cudów świata" dowiesz się słuchając nagrania audycji.